Utwór
 
Osoba
 
Zespół
 
Serie
 
 
Publikacja
 
Rękopis
 
Instytucja
Szukaj
[Jak korzystać?]

[Więcej] Czy wiesz...

że „Tańczące Eurydyki” były napisane, jako piosenka big beatowa?

[dowiedz się]

Utwór (ostatnia modyfikacja: 2018-03-28 14:54)
Augustowskie noce

Tytuł

Augustowskie noce

Autor słów

OsobaTylczyński Andrzej

OsobaZapert Zbigniew

Autor muzyki

OsobaLeszczyńska Franciszka

Data powstania

1959

Tekst utworu

Informacje dodatkowe

Twórcy piosenek mieli z Marią Koterbską słabo. Mimo oszałamiających sukcesów nie chciała przeprowadzić się do Warszawy przedkładając nad nią spokój Bielska Białej i ciepło rodzinnego domu, choć tak zwane Najwyższe Czynniki wabiły przydziałem na mieszkanie w stolicy. Owszem do Katowic jeszcze tak, stąd wieloletnia współpraca pani Marii z tamtejszą orkiestrą Jerzego Haralda. Nie było nawet kasetowych magnetofonów, żeby nagrać jakieś demo i przesłać do Bielska, śpiewanie czy granie przez telefon nie wchodziło w grę, żeby nie płoszyć gwiazdy. Toteż najskuteczniejszym wydawało się „polowanie” na piosenkarkę podczas jej wizyt w studio nagraniowym Polskiego Radia. Przekupując kogo się dało ustalano termin nagrania, którego potem strzeżono jak największej tajemnicy, żeby się konkurencja nie dowiedziała.

To było w 1959 r. – wspomina Maria Koterbska. Od razu zauważyłam, że za szybą w reżyserce kręci się jakichś dwóch mężczyzn, niebiorących udziału w nagraniu. Oho pomyślałam, przyszli z jakąś propozycją.

Jak się później okazało, przeczucie artystki, a może to wynik doświadczenia, nie zawiodło. Owymi mężczyznami byli Andrzej Tylczyński i Zbigniew Zapert. Autorzy tekstów. Rozmowę rozpoczęli od pytania

– Pani Mario, czy była pani kiedykolwiek na Mazurach?

– Niestety nie byłam, objechałam z teatrzykiem „Wagabunda” pół świata i prawie całą Polskę, ale nawet jeśli zahaczyliśmy o Mazury, to moja znajomość z nimi skończyła się na jakimś domu kultury.

– To szkoda, bo mamy dla Pani piosenkę o Mazurach, proszę spojrzeć oto tekst.

To nie był najlepszy sposób, żeby przekonać mnie do nowej pozycji w repertuarze – śmieje się pani Maria, ale ponieważ byli sympatyczni, pomyślałam, że co mi szkodzi, mogę zerknąć na ich dzieło. Od młodości, od czasów mojego teatralnego stażu przywiązywałam wielką wagę do słów. One w pewnym sensie narzucały interpretację. Jeśli dawały pole do popisu, „wchodziłam w to”. Tu w trzech zwrotkach zawierały cały ładunek pogody, wakacji, zapachu wody, a także widok tych nieznanych mi do tamtej pory Mazur. A już końcówka „kolorowy sierpień, naszym żaglem opięty”, toż to była czysta poezja. Oczywiście, że się zgodziłam.

Dla zachęty poinformowali mnie, ze muzykę napisała Franciszka Leszczyńska. I wtedy przypomniałam sobie, że kilka razy spotykałyśmy się, a to na radiowym korytarzu, a to w bufecie, raz nawet w gabinecie OsobaWładysława Szpilmana. Powiedziała mi kiedyś, że musi coś dla mnie napisać. Byłam przekonana, że komponuje wyłącznie piosenki dla dzieci. Toteż, kiedy panowie wymienili nazwisko „Leszczyńska” opadły mnie wątpliwości. Nie obserwowałam tak bardzo ze swojego Bielska branży muzycznej, toteż nie wiedziałam, że pani Franciszka pisała już dla wielu moich kolegów OsobaJanusza Gniatkowskiego, OsobaMarty Mirskiej, OsobaWiery Gran, a nawet dla OsobaMiecia Fogga.

Wątpliwości miały Marię Koterbską opuścić, kiedy ktoś usiadł do fortepianu. Nie była to jednak kompozytorka, która oddała sprawę negocjacji w męskie ręce autorów tekstu.

Usłyszałam melodię i tak jak mam w zwyczaju od razu zaczęłam ją nucić – opowiada pani Maria. Muzyka wpadała w ucho, po zagraniu jednego taktu, kolejny był tak „oczywisty”, że melodia układała się sama. Czy wiedziałam, że to będzie przebój? Tego nigdy nie wie się do końca, wiele „pewniaków” z mojego repertuaru wypadało, ale w tym przypadku mógł być sukces. Dzięki prostemu, poetyckiemu tekstowi i tej wakacyjnej atmosferze.

Widząc, że artystka piosenkę „kupiła” i że świetnie sobie z nią radzi, ktoś w studiu spytał „No to kiedy to nagrywamy?”. „Spokojnie, najpierw muszę popracować nad tym z ojcem”. Trzeba bowiem wiedzieć, że przez lata mentorem pani Marii był jej tata OsobaWładysław Koterbski. Skrzypek, profesor krakowskiego konserwatorium, a także założyciel bielskiego Towarzystwa Teatru Polskiego. Zgodzą się Państwo, że z takim kwalifikacjami, mógł być konsultantem córki. W każdym razie konsultacje wypadły na tyle pomyślnie, że w 1959 r. Maria Koterbska nagrała „Augustowskie noce” z orkiestrą OsobaEdwarda Czernego, a radiowi redaktorzy zrobili z niej przebój wakacji. Cieszył się takim powodzeniem, że prawie równolegle pojawiła się w wykonaniu OsobaHanny Rek. A już współcześnie włączyli ją do swojego repertuaru między innymi OsobaKora i ZespółCzarno-Czarni.

Ta opowieść nie kończy się pełnym happy Endem. Oto bowiem Roman Frankl w swojej książce „PublikacjaKaruzela mojego życia” poświęconej mamie, wśród „twórców i wykonawców aktywnie obecnych w karierze Marii Koterbskiej” nie wymienił Zbigniewa Zaperta. Ten napisał list z pretensjami, którym bardzo przejęła się gwiazda. Gdzie mogę staram się prostować tę nieścisłość – mówi. Jak pan będzie pisał, proszę to zaznaczyć.

Zaznaczyłem[2].

Występuje na fonogramach

pokaż wszystkie

 
Copyright © 2007-2011 Biblioteka Polskiej Piosenki • Ostatnia aktualizacja: 2018-07-26 21:59
powered by Athenadeign by TreDo
Odsłon od Listopada 2007
91738035

Odwiedzin od Grudnia 2010
72441724
Korzystanie z zamieszczonych na stronie internetowej utworów (w szczególności tekstów piosenek i nut) i ich opracowań, w całości lub jakichkolwiek fragmentach, jest dozwolone wyłącznie w zakresie własnego użytku osobistego w sposób nienaruszający normalnego korzystania z utworu lub słusznych interesów twórcy. Zakazane jest korzystanie lub/i rozporządzanie opracowaniami, przeróbkami i modyfikacjami utworów zamieszczonych na stronie internetowej. W szczególności zakazane jest wykorzystywanie zamieszczonych na stronie internetowej utworów lub/i ich fragmentów, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób, w celach zarobkowych.

Biblioteka Polskiej Piosenki dąży do popularyzacji i utrwalenia wiedzy o polskiej piosence historycznej i współczesnej. Jako instytucja publiczna stara się utrzymać najwyższe standardy zgodności z obowiązującym w Polsce prawem. Biblioteka nie czerpie żadnych korzyści z podejmowanych przedsięwzięć - kieruje się dobrą wolą. Szacunek do pracy Twórców, Autorów i Artystów jest jedną z fundamentalnych zasad funkcjonowania Instytucji. Jeżeli umieszczenie tekstu utworu jest sprzeczne z czyimiś prawnymi lub osobistymi interesami - uprzejmie prosimy o kontakt przy pomocy znajdującego na górze strony formularza lub przy pomocy poczty elektronicznej. Tekst zostanie bezwzględnie usunięty.

Strona Biblioteki Polskiej Piosenki wykorzystuje tzw. pliki cookie do zliczania unikatowych odwiedzin oraz przechowywania informacji o historii odwiedzonych rekordów Biblioteki Cyfrowej. Pliki cookie nie są przechowywane po zamknięciu sesji przeglądarki. Odwiedzający może zmienić ustawienia plików cookie korzystając z odpowiednich okien ustawień swojej przeglądarki.
To jest archiwalna odsłona strony i bazy CBPP.