Utwór
 
Osoba
 
Zespół
 
Serie
 
 
Publikacja
 
Rękopis
 
Instytucja
Szukaj
[Jak korzystać?]

[Więcej] Czy wiesz...

czy wiesz, że jeden z najbardziej rozpoznawalnych walczyków warszawskich ma swoje korzenie w Zakopanem?

[dowiedz się]

Utwór (ostatnia modyfikacja: 2017-03-30 13:27)
Bal u Posejdona

Tytuł

Bal u Posejdona

Autor słów

OsobaSart Marek

Autor muzyki

OsobaSart Marek

Data powstania

1965

Tekst utworu

Informacje dodatkowe

Zapewne nikt, ale to nikt, nie spodziewał się, że wydany w 1999 r. zbiór najpopularniejszych piosenek OsobaAnny German, trzynaście lat później stanie się jedną z najlepiej sprzedających się płyt. Myślano wtedy zapewne ot jeszcze jedna z serii „Złotych Przebojów” polskich artystów. Tak dalece nie wierzono w powodzenie wydawnictwa, że nawet „odpuszczono” sobie jakiś chwytliwy, komercyjny tytuł. A więc nie Człowieczy los, albo Tańczące Eurydyki, czy choćby Zakwitnę różą, a Bal u Posejdona. Piosenka słabo znana i wydawało się mniej ważna w dorobku piosenkarki. Skąd taki pomysł na tytuł? Zapytałem u źródła, czyli zadzwoniłem do OsobaRyszarda Wolańskiego, redaktora płyty.

Rysiu – pytam – dlaczego wybrałeś taki mało handlowy tytuł?

Nikt wtedy nie liczył na jakiś komercyjny sukces – odpowiedział. Zostawiono mi wolną rękę, a ja z tego skorzystałem. Nie chciałem tytułu banalnego, bo powszechnie znanego, wybrałem więc ten „Bal u Posejdona”, jakby na przekór sztampie. Bo też na przekór sztampie włączyła go do repertuaru artystka. To jedna z najpogodniejszych, co u niej rzadkie, piosenka jaką wykonywała. Co prawda z lekką, pogodną nutką zawiedzionej miłości, ale przecież przewagę ma tu ten dionizyjsko-hedonistyczny klimat. I to mnie skłoniło do bardzo osobistego wyboru.

Nie ukrywam, że piosenka ta pojawiła się już kiedyś w moim zawodowym życiu. Nie, nie zwróciłem i przez lata nie zwracałem na nią uwagi. Aż do czasu, kiedy umówiłem się z Markiem Sartem, aby powspominać jego najsłynniejsze kompozycje. No więc pytam go jak powstało niemenowskie Wspomnienie_(muz_Sart_Marek), jaka jest historia przeboju z filmu UtwórMiss Polonia, UtwórKażda miłość jest pierwsza, jak doszło do napisania UtwórSłońca w kapeluszu, brawurowo wykonywanego przez OsobaTadusza Rossa, a sędziwy już wtedy mistrz, z uporem wraca do Balu u Posejdona. Troszkę za duży brak zainteresowania tematem wykazywałem, ale dziś wiem, że to musiała być dla kompozytora ważna pozycja w twórczości. Odszukałem więc nagranie tamtej rozmowy i przekazuję Państwu historię tej piosenki.

Najpierw, co ważne dla tej opowieści, niezbyt szeroko znana informacja. Otóż Marek Sart, kompozytor dziesiątek utworów, z wykształcenia był… magistrem filozofii polskiej. Owszem studiował prywatnie kompozycję, ale w naszym przypadku ważna będzie ta polonistyka. Bowiem, chyba jeszcze w czasach studenckich, jak wiele osób w jego wieku pisał Marek Sart (a właściwie jeszcze wtedy Jan Szczerbiński, bo tak się naprawdę nazywał) wiersze. Jeden z nich opowiadał o zawodzie miłosnym, mającym początek podczas hucznej zabawy u kogoś, kto (jak się należy domyślać) używał pseudonimu Posejdon. A może w knajpie, która tak się nazywała. Wiersz opisywał przeżycia mężczyzny, co miało w przyszłości stanowić pewną trudność.

Owa przyszłość pojawiła się w 1965 r. Przygotowywano premierowe piosenki na festiwal opolski.

Zaprosił mnie na rozmowę OsobaWitold Filler – opowiadał Marek Sart. To był wtedy wszechmocny władca telewizyjnej rozrywki – i głosem nie znoszącym sprzeciwu zażądał, żebym napisał piosenkę dla jego ówczesnej narzeczonej, a może już wtedy żony, Ewy Miodyńskiej. Aktorki któregoś ze śląskich teatrów, którą wspomniany Filler postanowił usilnie „lansować”. Czasu było mało, wszyscy zawodowi tekściarze byli zajęci, postanowiłem więc poszperać w mojej młodzieńczej twórczości. Przerobiłem tekst na wersję żeńską, napisałem muzykę i złożyłem Fillerowi. Niestety naprawdę duża uroda pani Ewy, nie szła w parze z talentem wokalnym. Toteż zarówno utwór jak i jego wykonawczyni przepadły z kretesem.

Musiało być naprawdę źle, skoro nie pomogły dyrektorskie wpływy, ani, co istotniejsze, fakt że utwór był utrzymany w rytmie kujawiaka, a ówczesnej władzy bardzo się podobało sięganie do „ludowizny”. Marek Sart, był przekonany, że napisał coś wartościowego, ale właściwie nie miał już nadziei, że piosenka zdobędzie jakąkolwiek popularność.

Żal mi było – wspominał – niewykorzystanej szansy. Moje cierpienie przerwał wszakże telefon od Ani German. Wybierała się na festiwal – chyba piosenek poświęconych morzu? – do Soczi i prosiła o jakiś stosowny utwór. „Bal u Posejdona”, świetnie się nadawał (w istocie nie był to festiwal w Soczi, a w naszym Sopocie – przyp. red.). No to już była zupełnie inna klasa wykonawcza. Zmieniłem tonację, przeniosłem akcenty rytmiczne i teraz to fantastycznie zabrzmiało.

Niestety także w Sopocie piosenka przeszła niezauważona. Tyle, że nie zauważyli jej jurorzy (ale chyba nie za bardzo mogli, bo Anna German wystąpiła, zdaje się, w koncercie nie punktowanym), za to zachwyciła się nią publiczność.

I tak narodził się dziś już zapomniany, ale jak się okazuje jeden ze Złotych Przebojów Anny German. Miał wyczucie redaktor Wolański wybierając go na tytuł wspomnieniowego albumu[2].

Występuje na fonogramach

pokaż wszystkie

 
Copyright © 2007-2011 Biblioteka Polskiej Piosenki • Ostatnia aktualizacja: 2018-07-26 21:59
powered by Athenadeign by TreDo
Odsłon od Listopada 2007
92708997

Odwiedzin od Grudnia 2010
73405523
Korzystanie z zamieszczonych na stronie internetowej utworów (w szczególności tekstów piosenek i nut) i ich opracowań, w całości lub jakichkolwiek fragmentach, jest dozwolone wyłącznie w zakresie własnego użytku osobistego w sposób nienaruszający normalnego korzystania z utworu lub słusznych interesów twórcy. Zakazane jest korzystanie lub/i rozporządzanie opracowaniami, przeróbkami i modyfikacjami utworów zamieszczonych na stronie internetowej. W szczególności zakazane jest wykorzystywanie zamieszczonych na stronie internetowej utworów lub/i ich fragmentów, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób, w celach zarobkowych.

Biblioteka Polskiej Piosenki dąży do popularyzacji i utrwalenia wiedzy o polskiej piosence historycznej i współczesnej. Jako instytucja publiczna stara się utrzymać najwyższe standardy zgodności z obowiązującym w Polsce prawem. Biblioteka nie czerpie żadnych korzyści z podejmowanych przedsięwzięć - kieruje się dobrą wolą. Szacunek do pracy Twórców, Autorów i Artystów jest jedną z fundamentalnych zasad funkcjonowania Instytucji. Jeżeli umieszczenie tekstu utworu jest sprzeczne z czyimiś prawnymi lub osobistymi interesami - uprzejmie prosimy o kontakt przy pomocy znajdującego na górze strony formularza lub przy pomocy poczty elektronicznej. Tekst zostanie bezwzględnie usunięty.

Strona Biblioteki Polskiej Piosenki wykorzystuje tzw. pliki cookie do zliczania unikatowych odwiedzin oraz przechowywania informacji o historii odwiedzonych rekordów Biblioteki Cyfrowej. Pliki cookie nie są przechowywane po zamknięciu sesji przeglądarki. Odwiedzający może zmienić ustawienia plików cookie korzystając z odpowiednich okien ustawień swojej przeglądarki.
To jest archiwalna odsłona strony i bazy CBPP.