Bije rozprawy godzina,
próżna już przemoc i rzeź,
nowa się era zaczyna,
budzi się miasto i wieś.
Idziem z suteren, poddaszy,
jakby zwoływał nas dzwon,
śmierć nas, nędzarzy, nie straszy,
życie nie lepsze niż zgon.
Długo lud dźwigał kajdany,
znosił niewolę i głód,
bezwład milionów złamany,
w rękach wam kruszy się knut.
Wasze bagnety i działa
stwarzał roboczy wam lud,
nowa epoka nastała,
nam niech posłuży nasz trud.
Rzędy wznoszonych barykad
znaczą bojowy nasz szlak.
Hej, proletariat zatyka
nad całym światem swój znak. [1]