54321Wariant:Tekst utworu Wariant 1 Boże Ojcze, Twoje dzieci Płaczą, żebrzą lepszej doli, /Rok po roku marnie leci, My w niewoli, My w niewoli./bis Słowa Twoje nas stworzyły, Każdy włos nasz policzony, /Boże policz te mogiły, Te płaczące matki, żony./bis My już tyle krwi przelali, Że nią zmyte ojców grzechy, /My już tyle łez wylali, Że nie stanie łez pociechy./bis Boże! Patrz my na kolana Ścielem Ci się dziś w pokorze! /Polska łzami krwią zalana — Krwią i łzami! Wskrześ ją Boże!/bis [1] Wariant 2 Boże Ojcze! Twoje dzieci Płaczą, żebrzą lepszej doli — Rok po roku marnie leci, My w niewoli, my w niewoli. Słowa Twoje nas uczyły: „Każdy włos twój policzony” Boże policz te mogiły, Te płaczące matki, żony! My już tyle krwi przelali, Że nią zmyte ojców grzechy, /My już tyle łez spłakali, Że nie stanie łez pociechy. Boże, padłszy na kolana Ścielem Ci się dziś w pokorze. Polska łzami krwią zalana, Krwią i łzami! Wskrześ ją Boże! [2], [7] Wariant 3 Boże Ojcze, Twoje dzieci Płaczą, żebrzą lepszej doli, Rok po roku marnie leci, My w niewoli, my w niewoli. Słowa Twoje nas uczyły: „Każdy włos wasz policzony”; — Boże! Policz te mogiły, Te płaczące matki, żony.— Jeśliś lud nasz wybrał, Panie, By powtórzył mękę Pańską, O, to daj nam zmartwychwstanie, Wskrześ, a zdeptaj złość szatańską! O, bo brzydki śmiech szatana, Że Syn Boży z krzyżem chodzi, Trudem Zana — krwią Rejtana, Wdowi Polska żal zawodzi. My już tyle krwi przelali, Że nią zmyte ojców grzechy; My już tyle łez spłakali, Że nie stanie łez pociechy! Boże, patrz, my na kolana Ścielem Ci się tak w pokorze; Polska łzami, krwią zalana! Krwią i łzami — wskrześ ją, Boże! A gdy będzie już swobodna, Gdy nam łzy przestaną płynąć, Tobie chwała Bogu godna, Żeś nam nie dał marnie zginąć. Że tak będzie, serce czuje, Dusza myślą w niebo wzlata; Polskę naszą Bóg miłuje I wskrzesi ją w krótkie lata. [3], [4] Wariant 4 Boże Ojcze! Twoje dzieci Płaczą, żebrzą lepszej doli, Rok po roku marnie leci, My w niewoli, my w niewoli! Słowa Twoje nas uczyły: „Każdy włos nasz policzony” — Boże! Policz te mogiły, Te płaczące matki, żony. My już tyle krwi przelali, Że nią zmyto ojców grzechy, My już tyle łez wylali, Że nie stanie łez pociechy. Boże! Padłszy na kolana, Ścielem Ci się dziś w pokorze, Polska łzami, krwią zalana. Krwią i łzami, wskrześ ją Boże! Że tak będzie, serce czuje, Dusza myślą w niebo wzlata; Polskę naszą Bóg miłuje I wskrzesi ją w krótkie lata! [5] Wariant 5 Boże Ojcze, Twoje dzieci Płaczą, żebrzą lepszej doli, /Rok po roku marnie leci, My w niewoli, my w niewoli./bis Słowa Twoje nas uczyły: „Każdy włos wasz policzony.” /Boże! Policz te mogiły, Te płaczące matki, żony./bis My już tyle krwi przelali, Że nią zmyte ojców grzechy; /My już tyle łez spłakali, Że nie stanie łez pociechy!/bis Boże, patrz, my na kolana Ścielem Ci się tak w pokorze; /Polska łzami, krwią zalana! Krwią i łzami — wskrześ ją, Boże!/bis A gdy będzie już swobodna, Gdy nam łzy przestaną płynąć, /Tobie chwała Bogu godna, Żeś nam nie dał marnie zginąć./bis Że tak będzie, serce czuje, Dusza myślą w niebo wzlata; /Polskę naszą Bóg miłuje I wskrzesi ją w krótkie lata./bis [6] Informacje dodatkowe Utwór był głównie wykonywany w kościele, z czasem jego popularność spadła. Legioniści nie lubili wspominać niewoli w sposób smutny, dlatego pieśń nie zyskała wśród wojaków uznania[2]. Słowa układu Marcelego Skałkowskiego pochodzą z 1838 r. i tworzą łącznie 8 strof. Za Barańskim podaje się czasem jako autora księdza Karola Antoniewicza, którego tekst obejmuje 4 zwrotki[7]. |