Wariant 1
Boże wieczny, Boże żywy,
Odkupicielu prawdziwy
Wysłuchaj nasz głos płaczliwy.
Któryś jest na wysokości,
Schyl nieba, użycz litości,
Spuść się w nasze głębokości.
O niebieskie góry srogie,
Spuśćcie rosę na ubogie,
Dajcie nam zbawienie drogie.
Nie trzymajcie przejrzanego,
Chmury swoim dżdżem naszego
Przynieście Sprawiedliwego.
Przyjdź co rychlej miłosierny!
O Boże, człowiek mizerny
Ciebie czeka, Tobie wierny.
Obejdź się z nami łaskawie,
Zmiłuj się w tak nagłej sprawie,
Racz przyjść ku Twej wiecznej sławie.
Odmień, Panie, gniew Twój srogi,
Odmień, niech człowiek ubogi
Nawiedzi Twe święte progi.
Usłysz płacz stworzenia Swego,
Daj doczekać uciesznego
Narodzenia Syna Twego.
Amen, zakrzykniem wdzięcznymi
Głosy, by nas Bóg z Świętymi
Złączył poczty Anielskimi. [1], [2], [4]
Wariant 2
Boże wieczny, Boże żywy,
Odkupicielu prawdziwy,
Wysłuchaj nasz głos płaczliwy.
Któryś jest na wysokości,
Schyl nieba, użycz litości,
Spuść się w nasze głębokości.
O niebieskie góry srogie,
Spuśćcie rosę na ubogie,
Dajcie nam zbawienie drogie.
Przyjdź co rychlej, Miłosierny,
O Boże, człowiek mizerny
Ciebie czeka, Tobie wierny. [3]
Tekst pochodzi ze śpiewnika księdza
Mioduszewskiego[1].
Pieśń podobno pochodzi z XV wieku. Najpierw była tak zwanym hejnałem roratnym, wykonywanym z wieży Kościoła Mariackiego w Krakowie, wzywającym o czwartej nad ranem na nabożeństwo (roraty). Warto dodać , że dawniej adwent zaczynał się na św. Marcina i trwał aż 40 dni, do Świąt Bożego Narodzenia. Można zatem było tę melodię opanować na pamięć. Wreszcie w długie jesienno–zimowe wieczory, kiedy zakazane były inne rozrywki, w tym uczty, śpiewy, tańce i muzyka, zbierano się w domach na przędzenie, darcie pierza, tkanie i śpiewano pieśni adwentowe, a wśród nich także hejnał roratny, do którego tekst ułożył nieznany autor[3].