Wariant 1
Ciężko ranny w boju chwały
I zbroczony własną krwią,
W petach leży Orzeł Biały,
Jęczy nad niedolą swą.
Ciemne bory, gęsty las
Szumią powtarzając wraz.
Orle! Powstań z więzów ran!
Orle! Wzleć nad Polski łan!
Bo na polskiej ziemi zgroza,
A w jej synach zemsta wre;
Jasna wierzba, biała brzoza,
Opuściły listki swe.
I głosem grobowych dum
Powtarzają smutny szum:
Orle! Powstań z wiązów, ran,
Orle! Wzleć na Polski łan!
Polska Wisła, rzek królowa,
Broni piaski, łamie kry,
A do morza od Krakowa
Polskiej ziemi niesie łzy.
Nad wodami mglisty pas,
A wśród pasu zimny głaz.
Orle! Powstań z więzów, ran,
Orle! Wzleć na Polski łan!
A zielone w koło niwy,
Wszystkie pola, miły gaj,
Od Łomnicy aż do Dźwiny,
Głosem woła cały kraj;
A końcu z niebieskich bram,
Dniu swobody zaświeć nam!
Orle! Powstań z więzów, ran,
Orle! Wzleć na Polski łan! [1]
Wariant 2
Ciężko ranny w boju chwały
I zbroczony własną krwią
W pętach leży Orzeł Biały,
Jęczy nad niedolą swą.
Ciemne bory, gęsty las,
Szumiąc powtarzają wraz:
Orle, powstań z więzów, ran,
Orle, wzleć nad polski łan!
Bo na polskiej ziemi zgroza
I w jej synach zemsta wre;
Złota wierzba, biała brzoza
Opuściły listki swe,
Powtarzają tęskny szum,
Szum grobowych smutnych dum:
Orle, powstań...
A pod strzechą polskiej chatki
Starcom zwisła twarda dłoń
I w żałobie nasze matki,
Troska im zorała skroń.
Przeraźliwy kajdan brzęk
Wciąż powtarza smutny jęk:
Orle, powstań...
Polska Wisła, rzek królowa,
Roni piaski, łamie kry,
Aż do morza od Krakowa
Niesie z sobą polskie łzy.
Nad wodami mglistych par
I wśród mętnych nurtów gwar:
Orle, powstań...
O, wy Tatry, wieczne grody,
Osłonięte siwą mgłą,
Z wierzchu lejąc, płaczą wody,
Gdy wokoło burze wrą.
Kiedy piorun bije w głaz,
Wiatr i potok huczą wraz:
Orle, powstań...
A zielone wkoło niwy,
Każde pole, każdy gaj,
Od Łomnicy aż do Dźwiny
Głosem woła cały kraj,
Jutrznia lśni od niebios bram,
Dzień swobody wita nam:
Orle, powstań... [2], [3], [4]
Wariant 3
Ciężko ranny w boju chwały
I zbroczony własną krwią,
W pętach leży Orzeł Biały,
Jęczy nad niedolą swą.
Ciemne bory, gęsty las
Szumiąc, powtarzają wraz:
Orle! Powstań z więzów ran!
Orle! Wzleć nad Polski łan!
Bo na polskiej ziemi zgroza,
A w jej synach zemsta wre.
Złota wierzba, biała brzoza
Opuściły listki swe.
I z jego grobowych dum
Powtarza ich liści szum:
Orle! Powstań...
A pod strzechą polskiej chatki
Dzieciom zwisła twarda dłoń
I w żałobach nasze matki,
Troska im zorała skroń.
I w żałosny kajdan brzęk
Miesza się tłumiony jęk:
Orle! Powstań...
Polska Wisła — rzek królowa
Ronie piaski, łamie kry,
A do morza od Krakowa
Polskiej ziemi niesie łzy.
Nad wodami mglistych par
I wśród nurtów smutnych gwar:
Orle! Powstań...
O! Wy, Tatry! Wieczne grody!
Osłonięte siwą mgłą —
Z wierzchu lecąc — płaczą wody,
Gdy wokoło burze wrą.
Kiedy piorun bije w głaz,
Wiatr i potok huczą wraz:
Orle! Powstań...
A zielone wkoło nich
Każde pole, każdy gaj,
Od Łomnicy aż do Dżwiny
Głosem woła cały kraj.
Przy końcu niebieskich bram
Dzień swobody świta nam:
Orle! Powstań... [5]
Pieśń z początku Powstania Listopadowego[5].