Wariant 1
W bój poszedł krwawy hufiec harcerzy,
Proporzec z krzyżem wiódł ich do boju,
Wiodły ich cienie zmarłych rycerzy
Bronić Ojczyzny praw i pokoju.
Na święty bój, na święty, harcerzy rój
Poszedł w okopy na trud i znój.
Oddali Polsce swe życie młode,
O własnym szczęściu swój sen wiośniany.
Kul kilka w piersi wzięli w nagrodę,
Trzy łokcie ziemi i krzyż drewniany.
Pod gradem kul, pod gradem, wśród naszych pól
Legli nieczuli na łzy i ból.
Pomnąc na cienie poległych druhów,
Idziem jak oni w świata wyżyny,
A za przykładem świetlanych duchów
Ideał życia zamienim w czyny.
Z bałtyckich fal, z bałtyckich, z tatrzańskich hal
Zwycięskie „Czuwaj!” popłynie w dal. [1]
Wariant 2
Poszedł w bój krwawy hufiec harcerzy,
Proporzec z krzyżem wiódł ich do boju,
Wiodły ich cienie dawnych rycerzy
Bronić Ojczyzny, praw i pokoju.
Na święty bój, na święty, harcerzy rój
Poszedł w okopy na trud i znój!
Na święty bój harcerzy rój
Poszedł w okopy na trud i znój!
Oddali Polsce swe życie młode,
O własnym szczęściu swój sen wiośniany...
Kul kilka w piersi wzięli w nagrodę,
Trzy łokcie ziemi i krzyż drewniany.
Pod gradem kul, pod gradem, wśród naszych pól
Legli nieczuli na łzy i ból.
Pod gradem kul wśród naszych pól
Legli nieczuli na łzy i ból...
Pomni na cienie poległych druhów
Idziem, jak oni, w świata wyżyny,
By za przykładem świetlanych duchów
Ideał życia przekuwać w czyny.
Z tatrzańskich grań, z tatrzańskich, z bałtyckich fal
Zwycięskie „Czuwaj!” popłynie w dal!
Z tatrzańskich grań, z bałtyckich fal
Zwycięskie „Czuwaj!” popłynie w dal!... [2]
„Marsz” powstał po Bitwie Warszawskiej 1920 r., zwanej „Cudem nad Wisłą”. Dzięki temu zwycięstwu została ocalona niepodległość Polski i cała cywilizacja europejska, gdyż przywódcy bolszewiccy chcieli iść „po trupie Polski do pożaru światowego”.
Bitwa ta została uznana przez angielskiego historyka i dyplomatę lorda D’Abernon za siedemnastą co do znaczenia bitwę w dziejach świata. Obok regularnych oddziałów Wojska Polskiego wzięła w niej udział młodzież – głównie studenci i harcerze. Do historii przeszła postać bohaterskiego księdza kapelana Ignacego Skorupki, który poległ podczas walk w Osowie pod Radzyminem 14 sierpnia 1920 r., wiodąc kompanię akademicką do ataku[2].
Piosenkę śpiewano podczas corocznie obchodzonego Dnia Zadusznego, na zakonspirowanych wieczornicach w trakcie okupacji[3].