2019181716151413121110987654321Wariant:Tekst utworu Wariant 1 A kto chce rozkoszy użyć, A kto chce rozkoszy użyć, Niech na wojnę idzie służyć, Niech na wojnę idzie służyć. Jak to na wojence ładnie,/bis Kiedy ułan z konia spadnie./bis Koledzy go nie żałują,/bis Jeszcze końmi potratują./bis Rotmistrz z listy go wymaże,/bis Wachmistrz trumnę zrobić każe./bis A za jego młode lata,/bis Zagra trąbka trata ta ta./bis Tylko grudy zaburczały,/bis Chorągiewki zafurczały./bis Śpij kolego — twarde łoże,/bis Obaczym się jutro może./bis Śpij kolego, a w tym grobie/bis Niech się Polska przyśni tobie./bis [1] Wariant 2 Jak to na wojence ładnie, jak to na wojence ładnie, kiedy ułan z konia spadnie, kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie ratują, koledzy go nie ratują, jeszcze końmi potratują, jeszcze końmi potratują. Kapitan z pułku wymaże, kapitan z pułku wymaże, porucznik grzebać każe, porucznik grzebać każe. A za jego trudy, prace, a za jego trudy, prace, to mu bęben zakołace, to mu bęben zakołace. Śpij kolego, twarde łoże, zobaczym się jutro może, śpij kolego, a w tym grobie niech się Polska przyśni tobie. [2] Wariant 3 A kto chce rozkoszy użyć, Musi iść w ułany służyć. Tam rozkoszy on użyje, Krwi jak wody się napije; Tam mu dadzą mundur nowy, A na mundur kij dębowy. Tam mu każą maszerować, Jeszcze lepiej, niż tańcować. Jak to na wojence ładnie, Kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie żałują, Jeszcze końmi go tratują. Wachmistrz trumnę robić każe, Rotmistrz z listy go wymaże. A gdy go już pogrzebali, Trzy razy mu ognia dali. [3], [13] Wariant 4 Jak to na wojence ładnie,/bis Kiedy ułan z konia spadnie./bis Koledzy go nie żałują, jeszcze końmi potratują. Rotmistrz trumnę zrobić każe, Sierżant z listy go wymaże. A za jego trudy, prace, Zagrają hejnał trębacze. A za jego służby lata, Zagra trąbka tratatata. A za jego walki, znoje, Wystrzelą mu trzy naboje. Śpij kolego w tym grobie, Niech się Polska przyśni tobie. Starsza siostra brata miała Na wojenkę go wysłała. Minął roczek i półtora, Wojsko polskie wraca z pola. Ach witajcie waćpanowie. Daleko tam brat na wojnie. Leży on przy strumieniu, Trzyma głowę na kamieniu. Konik jego koło niego. Grzebie nóżką żałuje go. Już wygrzebał po kolana, Chce pochować swego pana. [4] Wariant 5 Jak to na wojence ładnie, Kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie żałują, Jeszcze końmi potratują. Wachmistrz z listy go wymaże Rotmistrz werbel bębnić każe. A za jego trud i pracę, Hejnał zagrają trębacze. A za jego trud i znoje, Wystrzelą mu trzy naboje. A za jego młode lata, Zatrąbią mu tratata. A za jego trudów wiele, Ukołyszą go szrapnele. Śpij kolego twarde łoże, Zobaczym się jutro może! Śpij kolego, a w tym grobie Niech się Polska przyśni Tobie. Więc kto chce rozkoszy użyć, Niech do wojska idzie służyć! Tam rozkoszy wnet użyje, Krwi jak wody się napije. [5], [8], [15] Wariant 6 A kto chce rozkoszy użyć, niech idzie w wojence służyć! Na wojence to tak ładnie, kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie żałują, jeszcze końmi potratują. Rotmistrz z listy go wymaże, kapitan trumnę zbić każe. A za jego trud i pracę hejnał zagrają trębacze. Tylko grudy zaburczały, chorągiewki zafurczały. Śpij, kolego — twarde łoże, obaczym się jutro może. Śpij, kolego, a w tym grobie niech się Polska przyśni tobie. [1] Wariant 7 A kto chce rozkoszy użyć, Niech do wojska idzie służyć. Tam rozkoszy on użyje, Łez jak wody się napije. Jak mu mundur przymierzają, Kijem plecy okładają. A jak go na musztrę proszą, Trzysta pałek za nim noszą. Potem każą maszerować, Jeszcze lepiej niż tańcować. Nie ma komu pożałować, Ani go też poratować. Kiedy pójdzie na kraj świata, Nie zobaczy siostry, brata; Ni żadnego przyjaciela, Tylko Boga Zbawiciela. [6], [14] Wariant 8 Jak to na wojence ładnie, Kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie ratują, Jeszcze końmi potratują. Kapitan z pułku wymaże, Porucznik grzebać rozkaże. A za jego trudy, prace To mu bęben zakołace. A za jego młode lata Zagrają mu tra ta ta ta. A za jego twarde znoje Wystrzelą mu trzy naboje. A za jego krwawe rany Dołek w ziemi wykopany. Tylko grudy zaburczały, Chorągiewki zafurczały. Śpij, kolego! Twarde łoże, Zobaczym się jutro może. Śpij żołnierzu, a w tym grobie Niech się Polska przyśni tobie. [6], [14] Wariant 9 Jak to na wojence ładnie, Kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie ratują, Jeszcze końmi go tratują. Kapitan z pułku wymaże, Porucznik grzebać rozkaże. A za jego młode lata grają trąby tra ta ta ta. A za jego trudy, prace, grały mu kule, kartacze. a za jego trudy, lata, dała ognia cała rota. A już my go pochowali, trzy razy mu ognia dali. „Requiescat” zaśpiewali i pikiety rozstawiali. [7], [11] Wariant 10 A kto chce rozkoszy użyć musi iść w ułany służyć. Tam rozkoszy on użyje krwi jak wody się napije. Tam mu dadzą mundur nowy, a na mundur kij dębowy. Tam mu każą maszerować jeszcze lepiej niż tańcować. Jak to na wojence ładnie, kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie żałują, jeszcze końmi potratują. Wachmistrz trumnę robić każe, rotmistrz z listy go wymaże. A gdy go już pogrzebali, trzy razy mu ognia dali. A za jego młode lata grają trąbki tra ta ta ta. [9] Wariant 11 A kto chce rozkoszy użyć, Niech do wojska idzie służyć. Tam rozkoszy on użyje, Krwi, jak wody się napije. Jak to na wojence ładnie, Kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie żałują, Jeszcze końmi potratują. Rotmistrz z listy go wymaże, Wachmistrz trumnę zrobić każe. A za jego trudy, prace, Hejnał zagrają trębacze. A za jego młode lata Trąbka zagra: tra-ta-ta-ta. A za jego trudy, znoje, Wystrzelą mu trzy naboje. A za jego krwawe rany Dołek w ziemi wykopany. Tylko grudy zaburczały, Chorągiewki zafurczały. Śpij kolego, twarde łoże, Zobaczym się jutro może. Śpij kolego, bo na wojnie Tylko w grobie jest spokojnie. Śpij kolego, a w tym grobie Niech się Polska przyśni tobie. [10] Wariant 12 A kto chce rozkoszy użyć, Niechaj idzie w wojsku służyć, Tam rozkoszy on użyje, Naje się dobrze, napije Łez gorzkich. Kiedy żołnierza werbują, Złote góry obiecują, Potem tylko lenik dają, Za to zdrowie odbierają I życie. Wszy się go dobrze najedzą, Rodzice o nim nie wiedzą, Nie ma komu poratować, Ani komu pożałować W kłopocie. Dadzą mu z skarbu karabin, Któremu w życiu nie rad by, Ale jego pięknie proszą, Wiązki kijów za nim noszą Na mustrę. Dadzą mu szablą do boku, Kolana prostują w kroku, Aby umiał maszerować, Jeszcze lepiej niż tańcować, Gdy idzie. Każą stawać do rozkazu, Niechże nie stanie od razu, Jaki taki skórą łupi, A on biega jako głupi W szeregach. Kiedy żołnierz z konia spadnie, Albo razem z nim upadnie, Koledzy go nie ratują, Jeszcze bardziej go tratują, „Marsz!” krzyczą. Podniosą go nieżywego, Felczera wołać do niego, Felczer trumną robić każe, Porucznik z rangi wymaże Na wieki. Trzy ładunki wystrzelają, Rekwijem mu zaśpiewają, Za te jego ciężkie prace, Dobosz w bęben zakołacze Nad grobem. [13] Wariant 13 A kto chce rozkoszy użyć Niech idzie w wojence służyć! Na wojence tak to ładnie, Kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie żałują, Jeszcze końmi potratują, Rotmistrz z listy go wymaże, Kapitan trumnę zbić każe. A za jego trud i pracę Hejnał zagrają trębacze. Tylko grudy zaburczały, Chorągiewki zafurczały. Śpij kolego — twarde łoże, Obaczym się jutro może. — Dalej, naprzód! Cary z drogi! W piekło zbiry! Z drogi wrogi! Śpij kolego, a w tym grobie, Niech się Polska przyśni tobie — Więc kto chce rozkoszy użyć, Niech w wojence idzie służyć! [12] Wariant 14 A kto chce rozkoszy użyć, Niech idzie do wojska służyć! Na wojence jak to ładnie, Kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie żałują, Jeszcze końmi potratują. Rotmistrz(1) z listy go wymaże, Wachmistrz(2) trumnę zrobić każe. A za jego trud i pracę Hejnał zagrają trębacze. Tylko grudy zaburczały, Chorągiewki zafurczały. Śpij kolego — twarde łoże, Obaczym cię jutro może. Dalej naprzód! Cary z drogi! W piekło zbiry! Z drogi wrogi! Śpij kolego, a w twym grobie Niech się Polska przyśni tobie. Więc kto chce rozkoszy użyć, Niech idzie do wojska służyć. [16] Objaśnienia (1) – Rotmistrz – w kawalerii odpowiednik stopnia kapitana piechoty (2) – Wachmistrz – odpowiednik stopnia sierżanta piechoty Wariant 15 Jak to na wojence ładnie, Kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie żałują, Jeszcze końmi go tratują. Rotmistrz z listy go wymaże, Wachmistrz grzebać go rozkaże. A za jego młode lata Grają trąby: tra ta ta ta. A za jego trudy, prace, Grały mu kule, kartacze. A za jego trudy, lata, Dała ognia cała rota. A już my go pochowali, Trzy razy mu ognia dali, „Reąuiescat” zaśpiewali I pikiety rozstawiali. Spij, kolego, w ciemnym grobie, Niech się Polska przyśni tobie! [16] Wariant 16 Jak to na wojence ładnie, Kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie ratują, Jeszcze końmi go tratują. Kapitan z pułku wymaże, Porucznik grzebać rozkaże. А za jego młode lata Grają w trąby tra ta ta ta. A za jego trudy, prace, Grały mu kule, kartacze; А za jego trudy, lata, Dała ognia cała rota. A już my go pochowali, Trzy razy mu ognia dali; «Requiescat» zaśpiewali I pikiety rozstawiali. Popamiętają Moskale, Jak dostali w skórę w Skale! Wyginęła ich połowa, Reszta uszła do Staszowa. Z Staszowa ich wypędziemy, Aż о Kijów się oprzemy. A z kijowskiej okolicy Pójdziem prosto dо stolicy. Niech pamiętają łajdaki, Jak dzielnie biją Polaki. А dla naszej większei chwały, Wiwat sztab i korpus cały. А dla naszej większei troski, Wiwat pułkownik Czachowski. А dla jego większej sławy Jego adjutant dziurawy. [19] Wariant 17 Jak to na wojence ładnie Kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie żałują, Jeszcze końmi potratują. Wachmistrz z listy go wymaże, Rotmistrz w werbel bębnić każe. A za jego trudy, znoje Wystrzelą mu trzy naboje. A za jego młode lata Zatrąbią mu tratatata. Śpij kolego, twarde łoże, Zobaczym się jutro może. Śpij kolego, a w tym grobie Niech się Polska przyśni tobie! Więc kto chce rozkoszy użyć Niech do wojska idzie służyć. Tam rozkoszy wnet użyje, Krwi jak wody się napije. [20] Wariant 18 Pamiętają to Moskale, Jak dostali w skórę w Skale. Wyginęła ich połowa, Reszta uszła do Staszowa. Z Staszowa ich wypędzimy, Aż o Kijów się oprzemy. A z kijowskiej okolicy, Pójdziem prosto do stolicy. Niech pamiętają łajdaki, Jak dzielnie biją Polaki. A dla naszej większej chwały, Wiwat sztab i korpus cały! [6] Wariant 19 Jak to na wojence ładnie, Kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie ratują, Jeszcze końmi go tratują. Kapitan z pułku wymaże, Porucznik grzebać rozkaże. A za jego młode lata, rają w trąby tra ta ta ta. A za jego trudy prace, Grały mu kule, kartacze; A za jego trudy, lata, Dała ognia cała rota. A już my go pochowali, „Requiescat” zaśpiewali I pikiety rozstawiali. Popamiętają Moskale, Jak dostali w skórę w Skale! Wyginęła ich połowa, Reszta uszła do Staszowa. Z Staszowa ich wypędzimy, Aż o Kijów się oprzemy. A z kijowskiej okolicy, Pójdziem prosto do stolicy; I Niech pamiętają łajdaki, Jak dzielnie biją Polaki. A dla naszej większej chwały, Wiwat sztab i korpus cały. A dla naszej większej troski, Wiwat pułkownik Czachowski. [12] Wariant 20 Jak to na wojence ładnie,/bis Kiedy ułan z konia spadnie./bis Koledzy go nie żałują, Jeszcze końmi potratują. Rotmistrz z listy go wymaże, Kapral trumnę zrobić każe. A za jego trud i prace, Hejnał zagrają trębacze. A za jego służby lata, Zagrają mu tra-ta-ta-ta. Śpij kolego, twarde łoże, Zobaczym się jutro, może. Śpij kolego w zimnym grobie, Niech się Polska przyśni tobie. Starsza siostra brata miała, Na wojenkę go wysłała. Minął roczek i półtora, Polskie wojsko wraca z pola. Starsza siostra zobaczyła, Przez okienko wyskoczyła. Hej, powiedzcież mi panowie, Jak daleko brat na wojnie? Leży on tam przy strumieniu, Trzyma główkę na kamieniu. Konik jego wedle niego, Kopie nóżką, żałuje go. Już wykopał po kolana, Na grób dla swojego pana. [21] Informacje dodatkowe Piosenka niniejsza jest zlepkiem ułańskiej i starodawnej piosenki żołnierskiej[4]. Jej geneza sięga polskich powstań, co wpłynęło na jej popularność oraz rozprzestrzenienie[5]. Pieśń ta śpiewana była również jako Marsz żołnierzy Langiewicza, a także w oddziale gen. D. Czachowskiego[16]. Słowa zostały wyjęte z licznych przeróbek starej żołnierskiej pieśni pt. Żołnierz ochoczy, powstałej około 1800 r. Dzięki swej dziarskiej melodii, pieśń rozbrzmiewała w szeregach Legionów z tekstem mniej lub więcej zmienionym[15]. Tekst piątej wersji utworu został nadesłany przez Jana Balickiego i Marię Włodarczyk w ramach konkursu zorganizowanego staraniem Zarządu Głównego Związku Młodzieży Wiejskiej oraz redakcji tygodnika „Nowa Wieś”. Jest to wariant pieśni powstańczej oddziałów Langiewicza z 1863 r. (por. z Marsz_powstancow_Langiewicza), rozpowszechnionej wśród legionistów w latach 1914-1918. Ukazał się drukiem w publikacji Franciszka Barańskiego pt. Jak to na wojence ładnie. Według W. Borowego geneza utworu sięga co najmniej XVIII w., o czym napisał w artykule pt. Pieśń o rozkoszach żołnierskich („Pamiętnik Literacki” 1950, z. 3-4, s. 833-840)[15]. Pieśń jest kolejną wersją pieśni Wł. Tarnowskiego A kto chce rozkoszy użyć. Melodia oparta na ludowej pieśni węgierskiej. W tej formie pieśń była bardzo popularna w czasie I wojny światowej we wszystkich polskich oddziałach (por. 15, 17 wariant tekstu)[16]. |