Utwór
 
Osoba
 
Zespół
 
Serie
 
 
Publikacja
 
Rękopis
 
Instytucja
Szukaj
[Jak korzystać?]

[Więcej] Czy wiesz...

czy wiesz, kiedy i jakim utworem polski big beat wkroczył na scenę Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w Sopocie?

[dowiedz się]

Utwór (ostatnia modyfikacja: 2017-09-29 17:41)
Jesień idzie przez park

Tytuł

Jesień idzie przez park

Jesień

Autor słów

OsobaGaszyński Marek

OsobaLoebl Bogdan

Autor muzyki

OsobaKlenczon Krzysztof

Data powstania

1969

1Wariant:Tekst utworu

Jesień, liść ostatni już spadł.

Jesień, deszcz zmył butów Twych ślad.

Jesień idzie ku mnie przez park.

Wczoraj, minął miesiąc, jak list

Przyniósł mi listonosz, a dziś

Tylko nosi liście tu wiatr.

To, to radosny był dzień,

Gdy zapewniałaś mnie, że

Nic nie rozdzieli nas już,

Że co dzień list będziesz słać do mnie.

Jesień, liść ostatni już spadł.

Popatrz, plaża jak biały kwiat.

Zima idzie ku mnie przez park.

Szybko przyjdzie wiosna i żar,

Lato, i wakacje, i park,

W którym znajdę cienie wśród drzew.

Znów szybko miną nam dni,

Znów będziesz powtarzać mi,

Że nie rozdzieli nas nic,

Że co dzień list będziesz słać do mnie.

Jesień, znowu czekam na list.

Jesień, zamiast listu mam liść.

Jesień, z inną idę przez park... [2]

Informacje dodatkowe

Do legendy przeszła rywalizacja między Krzysztofem Klenczonem i OsobaSewerynem Krajewskim, głównymi twórcami repertuaru dla ZespółCzerwonych Gitar. W pewnym momencie rywalizacja ta objęła także autorów tekstów. Wiadomo było, że z Krajewskim współpracuje OsobaKrzysztof Dzikowski, zaś z Klenczonem OsobaJanusz Kondratowicz. Uważny obserwator zauważy jednak, że wśród tekściarzy pojawia się także nazwisko Marka Gaszyńskiego. Jak to się stało, że proponowali mu współpracę rywalizujący ze sobą, a w pewnym momencie nawet skłóceni twórcy? Bowiem Gaszyński pisał i dla Klenczona i dla Krajewskiego.

To było w początkach Czerwonych Gitar. Nie konkurowali z sobą tak zajadle, jak za kilka lat. Tak więc, ani Krzysiek, ani Seweryn nie mieli do mnie żalu, że coś tam napisałem dla kolegi – opowiada. Zresztą nie było wtedy tak wielu autorów współpracujących z młodzieżowymi zespołami. Był oczywiście OsobaFranek Walicki, jako jedyny z uznanych już wtedy włączył się OsobaKazimierz Winkler, zaczynali Kondratowicz i Dzikowski, no i ja. Na początku pisałem nawet sporo, ale kiedy zorientowałem się, że za bardzo mnie to absorbuje, że zaniedbuję moje studia socjologiczne, a co gorsza mam mniej czasu na radio, musiałem z tej współpracy zrezygnować. Co prawda na pierwszej płycie są moje piosenki napisane z Sewerynem, ale na drugiej już po równo trzy z Krajewskim, trzy z Klenczonem.

Jak się zaraz okaże, te dwie pierwsze płyty Czerwonych Gitar miały znaczny wpływ na naszą dzisiejszą historię. Wrócimy do nich jeszcze. Technika współpracy Marka Gaszyńskiego z kompozytorami wyglądała mniej więcej tak:

Kiedy miałem trochę luzu – opowiada, dzwoniłem do któregoś z nich z pytaniem, czy nie mają jakiejś muzyki, do której potrzebny byłby tekst. Jeśli mieli, nagrywali demo, a ja siadałem do pisania. Tylko raz na samym początku to Seweryn poprosił mnie o tekst. Tak powstała Czy_slyszysz_co_mowie. Nie ukrywam, że zadzwoniłem do Krzysztofa z niewielką nadzieją. Był 1969 r., Czerwone Gitary miały już stałych współpracowników, nasze kontakty nie były tak intensywne, ale wkrótce dostałem kasetę z melodią. To była ładna sentymentalna piosenka, taka, jakich właściwie Klenczon zwykle nie pisał. Wziąłem się za robotę, ale słabo mi szło. Przyjąłem zasadę, że się nie poddaję, nie zwracam kompozytorowi muzyki z przeprosinami. Po prostu szukam wsparcia.

Tak było i tym razem. Po sukcesie, (przeliczonym na setki tysięcy sprzedanych egzemplarzy, a te na tantiemy), jaki odniosły dwie pierwsze płyty Czerwonych Gitar, Marek Gaszyński kupił niewielki domek letniskowy w podwarszawskim Józefowie. Trzeba trafu, że po sąsiedzku zamieszkał Bogdan Loebl. Panowie do tamtej pory znali się słabo, ale bliskie sąsiedztwo i praca w tej samej branży zbliżyły ich. Spotkania były coraz częstsze, znajomość coraz bliższa nic więc dziwnego, że Marek, któremu z piosenką dla Klenczona „słabo szło”, zwrócił się z propozycją współpracy do Bogdana. Ten nie dość, że autor kilku tomików poezji, miał za sobą lata współpracy z OsobaTadeuszem Nalepą, i piosenek pisanych wspólnie dla ZespółBlackoutów i ZespółBreakoutów.

Zawsze piszę do muzyki – mówi poeta. Słucham melodii i ona uruchamia moją wyobraźnię. Miałem wtedy wielką łatwość pisania, toteż kiedy Marek poprosił mnie o współpracę chętnie się zgodziłem, tym bardziej, że już przedtem coś razem napisaliśmy. Sam „akt twórczy” nastąpił w mieszkaniu Marka, w okolicach placu Na Rozdrożu. Sytuacja była dość nietypowa, bo kiedy się u niego pojawiłem zastałem gospodarza i kilka osób przy rozgrywce brydżowej. Zamknąłem się w drugim pokoju, położyłem na łóżku z kasetowym magnetofonem posłuchałem i tak mi się ten motyw skojarzył z jesienią. Park, liście cały ten nastrój. Marek wpadał, czytał, coś tam dopisywał, coś kreślił, rzucał jakieś pomysły i wracał do gry. Cała ta atmosfera sprawiła, że po pół godzinie tekst był gotowy. Nie przywiązuję się do swoich tekstów, nie umiem ich zacytować, a ten uważam za dość marny. Wiedziałem, że muszę się utrzymać w stylistyce Czerwonych Gitar, a tam pojawiały się skojarzenia typu liść-list, no to opisywałem takie klimaty. Ale ogólnie to jest denny tekst.

Denny? Przypomnijmy: wakacyjna miłość, Ona obiecuje, że będzie do Niego pisać. Codziennie! A tu już jesień, ostatni liść spadł, ostatni list przyszedł przed miesiącem. Beznadzieja. Ale przecież znów przyjdzie lato i może znów jakaś Ona obieca, że napisze. Sinusoida wydarzeń. No i z połączenia tego „dennego tekstu” z muzyką i kwartetem smyczkowym powstała jedna z najładniejszych jesiennych piosenek.

P.S. Dla kogo to zbyt słodka piosenka, niech odnajdzie i posłucha jej rockowej wersji wykonywanej przez Oddział Zamknięty. Tak chyba dziś wykonywałby ją Krzysztof Klenczon[3].

Występuje na fonogramach

pokaż wszystkie

 
Copyright © 2007-2011 Biblioteka Polskiej Piosenki • Ostatnia aktualizacja: 2018-07-26 21:59
powered by Athenadeign by TreDo
Odsłon od Listopada 2007
91678655

Odwiedzin od Grudnia 2010
72382753
Korzystanie z zamieszczonych na stronie internetowej utworów (w szczególności tekstów piosenek i nut) i ich opracowań, w całości lub jakichkolwiek fragmentach, jest dozwolone wyłącznie w zakresie własnego użytku osobistego w sposób nienaruszający normalnego korzystania z utworu lub słusznych interesów twórcy. Zakazane jest korzystanie lub/i rozporządzanie opracowaniami, przeróbkami i modyfikacjami utworów zamieszczonych na stronie internetowej. W szczególności zakazane jest wykorzystywanie zamieszczonych na stronie internetowej utworów lub/i ich fragmentów, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób, w celach zarobkowych.

Biblioteka Polskiej Piosenki dąży do popularyzacji i utrwalenia wiedzy o polskiej piosence historycznej i współczesnej. Jako instytucja publiczna stara się utrzymać najwyższe standardy zgodności z obowiązującym w Polsce prawem. Biblioteka nie czerpie żadnych korzyści z podejmowanych przedsięwzięć - kieruje się dobrą wolą. Szacunek do pracy Twórców, Autorów i Artystów jest jedną z fundamentalnych zasad funkcjonowania Instytucji. Jeżeli umieszczenie tekstu utworu jest sprzeczne z czyimiś prawnymi lub osobistymi interesami - uprzejmie prosimy o kontakt przy pomocy znajdującego na górze strony formularza lub przy pomocy poczty elektronicznej. Tekst zostanie bezwzględnie usunięty.

Strona Biblioteki Polskiej Piosenki wykorzystuje tzw. pliki cookie do zliczania unikatowych odwiedzin oraz przechowywania informacji o historii odwiedzonych rekordów Biblioteki Cyfrowej. Pliki cookie nie są przechowywane po zamknięciu sesji przeglądarki. Odwiedzający może zmienić ustawienia plików cookie korzystając z odpowiednich okien ustawień swojej przeglądarki.
To jest archiwalna odsłona strony i bazy CBPP.