654321Wariant:Tekst utworu Wariant 1 Nasza pierwsza bateryja w Przegorzałach stoi(1), Pisze liścik do Moskala, że się go nie boi, hopaj siu. Hopaj siupaj, hopaj siupaj, Hopaj siupaj dana, Hopaj siupaj dana, Dziewczyno kochana; Hopaj siupaj, hopaj siupaj, Hopaj siupaj dana, Hopaj siupaj dana, Hopaj siu! I napisze do Moskala czarnym atramentem, Że się go nie boi z całym regimentem. Hopaj siupaj, hopaj siupaj... [1], [2] Objaśnienia (1) – artyleria legionowa była formowana przez Otokara Brzezinę-„Brzozę” od 18 VIII 1914 r., najpierw w Borku Fałęckim, a później w Przegorzałach (w pobliżu Krakowa). Wariant 2 Nasza artyleria! w Kiralymezö stoi, Pisze do Moskala że się go nie boi. Piszę do Moskala na białym papierze, Że się go nie boją szarże i żołnierze. Pisze do Moskala czarnym atramentem, Że się go nie boi z całym regimentem. Pisze do Moskala wziąwszy wielkie pióro, Że się go nie boi gdy stoi za górą. Lecz gdy Moskal blisko i zawoła : hurra! Za następną góre dawać będzie nura. Lecz gdy Moskal blisko i hurra zawoła To wyrywać będzie aż pogubi koła. [1], [3], [7] Wariant 3 Nasze ciężkie działa już nad Rygą stoją I piszą do cara, że się go nie boją. Hopaj siupaj, hopaj siupaj... I piszą do cara, po co zdejmował dzwony, Pewno nie miał kulek do swojej obrony. Hopaj siupaj, hopaj siupaj... Oddział pułku strzelców na Wołyniu stoi I pisze do cara, że się go nie boi. Hopaj siupaj, hopaj siupaj... I pisze do cara na podartej szmacie, Czego wy od strzelców tak prędko zmykacie. Hopaj siupaj, hopaj siupaj... Ułani Beliny już nad Wieprzem stoją I piszą do cara, że się go nie boją. Hopaj siupaj, hopaj siupaj... I piszą szabelką z hartowanej stali, Że całą czeredę het, za Bug, wygnali. Hopaj siupaj, hopaj siupaj... A w końcu w okopy szwadron posłaliśmy, W niewolę pułk carski cały zabraliśmy. Hopaj siupaj, hopaj siupaj... [1], [4] Wariant 4 Nasza artylerya w Obozierskiej stoi, Pisze do Lenina, że się go nie boi. Pisze doń uprzejmie, jak do przyjaciela, Że mu krasną gwardyję do nogi wystrzela. Pisze do Trockiego, pisze do Lenina, Że wnet po ich trupach wjedzie do Berlina. Śmieszne desantówki udają armaty, A sztab we wagonie wziął się do herbaty. W tem goniec nadbiega, posłusznie melduje, Że się od południa Moskal pokazuje. „Gdzie Moskal?”—„Przy torze, pod lasem, za rzeką”. „Ach to nic — to dla nas jeszcze za daleko”. „Po cóż to meldować, to zbyt małe szanse, Pukać z desantówek na takie dystanse”. Znów goniec! „Niech idzie! — No, a zresztą proście! Cóż tam?” — „Już Moskale przy spalonym moście”. „Nie kręćcie mi głowy i tak nie doniesie Niech sobie bolszewik połazi po lesie!” „A cóż tam u licha znowu jakiś goniec? Kiedyż z tym nudziarstwem będzie wreszcie koniec?” „Moskal przeszedł rzekę”. — „Joj to już za blisko!” „Alarm! Do roboty! Zmieniać stanowisko!” [1], [3] Wariant 5 A nasza bateria w Przegorzałach stoi, w Przegorzałach stoi, w Przegorzałach stoi. I pisze do cara, Że się go nie boi, że się go nie boi, raz, dwa, trzy! Hopaj siupaj... I pisze do niego Czarnym atramentem, czarnym atramentem, czarnym atramentem, Że się go nie boi Z całym regimentem, z całym regimentem, raz, dwa, trzy! Hopaj siupaj... [5] Wariant 6 A ta nasza artyleria tu wy Lwowi stoji,/bis tu wy Lwowi stoji, nu i piszy du Rusina(1), ży si gu ni boji,/bis nic a nic. Jupaj, siupaj, jupaj, siupaj, jupaj, siupaj, dana, dziewczynu kuchana, du białegu rana całuwałaś na pudłodzy, dziś na wionzcy siana,/bis jupaj, siup. Nu i piszy du Rusina czarnym atramentym,/bis czarnym atramentym, ży gu wcali si ni boi z całym rygimentym,/bis nic a nic. Jupaj, siupaj... [6] Objaśnienia (1) Piszy du Rusina, tj. do Ukraińców, których artyleria bombardująca Lwów stała na linii bojowej wokół miasta tuż za jego rogatkami aż do 29 kwietnia 1919 r. Ukraińców nazywano potocznie Rusinami aż do II wojny światowej. Informacje dodatkowe Bogusław Szul zanotował, że była to „jedna z najulubieńszych piosenek legionowych, ogólnie znana i śpiewana”, znana już w okresie poprzedzającym wybuch I wojny światowej (trzy pierwsze zwrotki). Przedwojenna jest również zwrotka przytoczona przez Stanisława Uhmę w Lwowskich piosenkach (cz. VI, z. 2, s. 124–125) śpiewana w austriackim 20 pp (m.p. Nowy Sącz):
Sześć grajcarów na dzień, trzydzieści na tydzień, Jeszcze do (cesarskiej) kasy dopłacić nam przyjdzie. W czasie wojny zmianie ulegała tylko pierwsza zwrotka, której warianty dostosowywanie były do poszczególnych oddziałów: Czwarta bateria tu w Osieku stoi..., lub: Nasza artyleria w Kiralymezo stoi..., Szesnasta kompania w Kołomyi stoi..., A konna bateria już nad Styrem stoi..., Warszawski batalion na Żurawiej stoi.... Autorstwa Bogusława Szula są następujące zwrotki: Pisze do Moskala wziąwszy wielkie pióro, Że się go nie boi, gdy stoi za górą. Lecz gdy Moskal blisko i zawoła: hurra! Za następną górę dawać będzie nura. Lecz gdy Moskal blisko i „hurra!” zawoła, To wyrywać będzie, aż pogubi koła. Autor zanotował, że piosenka „śpiewana często w baonie strzelców murmańskich, opiewa złośliwie i oszczerczo czyny oficerskiej baterii pod Obozierską, a tam właściwie było zgoła inaczej”. Na terenie stacji kolejowej Obozierskaja, (położonej na linii Archangielsk-Wołogda) w okresie VIII–XI 1918 r. stacjonowała polska bateria oficerska, sformowana jeszcze podczas pobytu w Koli. W maju 1919 r. do baterii dołączył Batalion Murmański (składający się z wszystkich oddziałów polskich w północnym rejonie Rosji), który 22 V 1919 r. uniemożliwił dokonanie przewrotu bolszewickiego w sprzymierzonych formacjach rosyjskich[1]. Szósty wariant tekstu to wesołe kuplety żołnierskie śpiewane podczas wojny polsko-ukraińskiej (1918–1919)[6]. por.: Chojecki Leon, Pieśni żołnierskie na fortepian lub do śpiewu ułożył… Warszawa, br, (ok. 1930), s. 19 (pt. Hopak Siupaj)[1]. |