Utwór
 
Osoba
 
Zespół
 
Serie
 
 
Publikacja
 
Rękopis
 
Instytucja
Szukaj
[Jak korzystać?]

[Więcej] Czy wiesz...

który utwór był debiutanckim przebojem Budki Suflera i stanowił jednocześnie nowatorską aranżację piosenki „Ain’t No Sunshine”, w której nagraniu uczestniczyły aż 24 osoby?

[dowiedz się]

Utwór (ostatnia modyfikacja: 2017-10-29 12:40)
Mrok

Tytuł

Mrok

Autor słów

OsobaCygan Jacek

Autor muzyki

OsobaRynkowski Ryszard

Data powstania

1994

Tekst utworu

Informacje dodatkowe

Nie wiem jak jest teraz, ale przed laty festiwal opolski był prawdziwym świętem polskiej piosenki. Tam była obecność obowiązkowa. Zarówno dla świata rozrywki, jak i nas dziennikarzy, którzy z tej rozrywki żyliśmy. Każde takie wydarzenie obrasta legendami, powraca w mniej, lub bardziej znanych anegdotach. Dziś jedna z tych mniej znanych.

Ryszard Rynkowski uważa, że jego szczęśliwą liczbą jest piątka. Zanim jednak utwierdził się w tym przekonaniu nastąpiły wydarzenia, o których Państwu opowiem. W 1979 r., jeszcze z zespołem ZespółVox otrzymuje nagrodę w Opolu, za piosenkę „UtwórMasz w oczach dwa nieba”, dziesięć lat później, już jako solista za „UtwórWypijmy za błędy”. Mijało następne pięciolecie, zbliżało się Opole ’94 i można było wypróbować magiczne działanie szczęśliwej liczby. Z propozycją udziału w Premierach zwrócił się do mnie OsobaWłodek Korcz, dyrektor artystyczny festiwalu – wspomina muzyk. Włodek należy do tych ludzi, którzy jeśli dadzą słowo, to jest ściana, beton. Choć wesoły i pogodny, w sprawach muzyki nie ma poczucia humoru. Miałem się o tym wkrótce przekonać. W każdym razie zgodziłem się, a on z pełną odpowiedzialnością wpisał mnie na listę.

Muzykę, zresztą niepisaną specjalnie „pod festiwalową publiczność, czy jury” dostał Jacek Cygan w celu uzupełnienia jej tekstem. Mija czas, a tekstu nie ma. Pierwszy telefon od Korcza wyglądał mniej więcej tak:

– masz już jakieś tam demo?

– nie mam, ale nie martw się Jacek pisze, będzie dobrze.

Uspokojony tym „będzie dobrze”, Włodzimierz Korcz rzucił się w wir festiwalowych obowiązków. Wśród nich było spotkanie z dziennikarzami i zapoznanie ich z listą występujących artystów. Oczywiście jest na niej i nasz bohater.

Tymczasem Cygan tekstu nie pisze.

Tydzień do festiwalu, tym razem Ryszard Rynkowski dzwoni do Korcza.

– Słuchaj, przykro mi bardzo, ale nie będę mógł wystąpić.

– Co? Nie ma takiej możliwości.

– Włodziu, no nie mogę, nie ma tekstu, nie ma aranżacji, będzie kompromitacja.

– Jeśli nie przyjedziesz, nie chcę cię znać, wykreśl mój telefon i zapomnij, że się kiedykolwiek znaliśmy.

Trzask słuchawki. Minęło pół dnia, tym razem Włodek do Ryśka.

– Mnie gówno obchodzi co się tam u was dzieje, macie to zrobić. Postawiłem cały swój autorytet, dopuściliśmy piosenkę bez jej przesłuchania, a ty mi teraz taki numer robisz? Trzask!

Tekstu nie ma w dalszym ciągu. Trzy dni do festiwalu. Zdesperowany artysta dzwoni do dyrektora Korcza.

– Słuchaj, nazywaj mnie jak chcesz, wiem, że jestem (tu słowa, których się Państwo słusznie domyślają), skreślaj mnie na zawsze, ale ja nie przyjeżdżam.

Dwa dni do festiwalu.

– Przyjeżdżaj, żeby nie wiem co. Dzwoniłem do Cygana, coś ma.

Na dzień przed „Opolem” dostaję faks – opowiada kompozytor. Na zrolowanej, kartce, tekst zaczynający się od słów:

Kiedyś mogłem sam wybierać, wiara miłość i nadzieja

Nieskończoność miałem w dłoniach, gdzie to teraz jest.

No nieźle myślę. Piękny tekst, ale co z tego mam fortepian, melodię w głowie i ten niedający się wyprostować zwój z faksu. A następnego dnia mam wyjść na scenę i śpiewać. Dzwonię do Włodka i mówię:

– Robię to tylko dla ciebie. Mam tekst, nazywa się „Mrok”, nie mam aranżu, przyjeżdżam, ale to będzie obciach. Poświęcam moją reputację, żeby tylko ratować twój honor. Śpiewam to tylko z fortepianem i natychmiast wyjeżdżam z Opola.

Następnego dnia koncert w teatrze im. Kochanowskiego. Rysiek Rynkowski zrobił tak jak zaplanował. Odegrał tę swoją balladę śpiewając tekst z kartki, przyciśniętej z obydwu stron bo ciągle się zwijała. Po wszystkim złożył ją na czworo, schował w kieszeni i już opuszczał budynek, kiedy zobaczył w kawiarni Jacka Cygana z żoną i zaprzyjaźnionym miejscowym biznesmenem. „No to ja już jestem po wszystkim, mogę się z wami napić piwa”. Wesoła rozmowa zeszła na temat przygód z tekstem, aż biznesmen mówi:

– To ja bym chętnie kupił na pamiątkę tę kartkę z tekstem, tylko się podpiszcie.

– Proszę bardzo, należą się cztery piwa.

Zabawa zaczęła się rozkręcać, kiedy z obłędem w oczach wpadła inspicjentka z telewizji.

– Panie Ryszardzie! Panie Ryszardzie! Wygrał pan, musi pan zaraz iść na scenę i zaśpiewać.

Z pomiętego faksu trudno było już coś odczytać. Naprędce przepisano całość na zwykłej kartce i jakoś się udało.

Następnego dnia koncert finałowy w amfiteatrze – opowiada Ryszard Rynkowski. Przede mną pozostali laureaci, ZespółPod Budą – wiadomo melodyjne gitarowe granie,OsobaMajka Jeżowska – jakieś karaibskie rytmy i po nich ja mam z akompaniamentem fortepianu „zabuczeć” tę swoją patetyczno-filozoficzną balladę. Zgroza, zaraz zaczną z widowni krzyczeć „Rysiek, dawaj jedzie pociąg”. Idę jak na ścięcie. Nie uda się zapanować nad publiką.

Byłem na tym koncercie. Po piosence była chwila ciszy, potem huragan braw i bisy. Taka jest opolska publiczność[2].

Występuje na fonogramach

 
Copyright © 2007-2011 Biblioteka Polskiej Piosenki • Ostatnia aktualizacja: 2018-07-26 21:59
powered by Athenadeign by TreDo
Odsłon od Listopada 2007
91640821

Odwiedzin od Grudnia 2010
72345227
Korzystanie z zamieszczonych na stronie internetowej utworów (w szczególności tekstów piosenek i nut) i ich opracowań, w całości lub jakichkolwiek fragmentach, jest dozwolone wyłącznie w zakresie własnego użytku osobistego w sposób nienaruszający normalnego korzystania z utworu lub słusznych interesów twórcy. Zakazane jest korzystanie lub/i rozporządzanie opracowaniami, przeróbkami i modyfikacjami utworów zamieszczonych na stronie internetowej. W szczególności zakazane jest wykorzystywanie zamieszczonych na stronie internetowej utworów lub/i ich fragmentów, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób, w celach zarobkowych.

Biblioteka Polskiej Piosenki dąży do popularyzacji i utrwalenia wiedzy o polskiej piosence historycznej i współczesnej. Jako instytucja publiczna stara się utrzymać najwyższe standardy zgodności z obowiązującym w Polsce prawem. Biblioteka nie czerpie żadnych korzyści z podejmowanych przedsięwzięć - kieruje się dobrą wolą. Szacunek do pracy Twórców, Autorów i Artystów jest jedną z fundamentalnych zasad funkcjonowania Instytucji. Jeżeli umieszczenie tekstu utworu jest sprzeczne z czyimiś prawnymi lub osobistymi interesami - uprzejmie prosimy o kontakt przy pomocy znajdującego na górze strony formularza lub przy pomocy poczty elektronicznej. Tekst zostanie bezwzględnie usunięty.

Strona Biblioteki Polskiej Piosenki wykorzystuje tzw. pliki cookie do zliczania unikatowych odwiedzin oraz przechowywania informacji o historii odwiedzonych rekordów Biblioteki Cyfrowej. Pliki cookie nie są przechowywane po zamknięciu sesji przeglądarki. Odwiedzający może zmienić ustawienia plików cookie korzystając z odpowiednich okien ustawień swojej przeglądarki.
To jest archiwalna odsłona strony i bazy CBPP.