Tytuł Pieśń Filaretów Autor słów Mickiewicz Adam
Autor muzyki nieznany Weber Karol Maria [9]
Melodia wywodzi się z opery Wolny strzelec powyższego autora. Klukowski Józef Tadeusz [5]
Dokonał opracowania muzycznego. Data powstania grudzień 1820 | 4321Wariant:Tekst utworu Wariant 1 Hej, użyjmy żywota, Wszak żyjemy tylko raz: Niechaj ta czara złota Nie próżno wabi nas! Hejże do niej wesoło! Niechaj obiega w koło. Chwytaj i do dna chyl Zwiastunkę błogich chwil! Chwytaj i do dna chyl zwiastunkę błogich chwil! Po co tu obcej mowy, Wszak polski pijem miód; Lepszy śpiew narodowy Od greckich, rzymskich ud; W ksiąg greckich, rzymskich steki Nie wlazłeś, żebyś gnił, /Lecz bawił się, jak Greki, A, jak Rzymianin, bił./bis Kto metal kwasi, pali, Kwasi metal i czas; My ze złotych metali Bacha ciągnijmy kwas. Ten się wśród mędrców liczy, Zna chemię i ma gust, /Kto pierwiastek słodyczy Z lubej wyciągnął ust./bis Ot tam siedzą prawnicy, I przed nich puchar staw, Dziś trzeba nam prawicy, A jutro trzeba praw. Wymowa wznieść nie zdoła Dziś na wielkości szczyt; /Gdzie przyjaźń, miłość woła, Tam, bracia, cyt, tam cyt!/bis Mierzący świata drogi, Gwiazdy i niebios strop, Archimed był ubogi, Nie miał gdzie oprzeć stóp... Dziś, gdy chce ruszać światy Jego Newtońska mość, /Niechaj policzy braty I niechaj powie dość!/bis Cyrkle, wagi i miary Do martwych użyj brył; Mierz siły na zamiary, Nie zamiar według sił... Bo gdzie serca palą, Cyrklem uniesień duch /Dobro powszechne skalą, Jedność większa od dwóch./bis Ot tu medyków koło, Czas toast dla nich wznieść, Spełnijmy go wesoło, Ochoczo na ich cześć! Niech kwitnie w pomyślności, Medyków zawód cny, /Cierpiącej on ludzkości Ociera gorzkie łzy!/bis Użyjmy dziś żywota, Wszak żyjem tylko raz, Tu stoi czara złota, A wnet przeminie czas. Krew stygnie, włos się bieli, W wieczności wpadniem toń, /To oko zamknie Feli, To filarecka dłoń!/bis [1], [3], [4], [8] Wariant 2 Użyjmy dziś żywota, Wszak żyjemy tylko raz, Niechaj ta czara złota, Nie próżno wabi nas. Hejże do niej wesoło, Niechaj obiega w koło. Chwytaj i do dna chyl Zwiastunkę błogich chwil, /Chwytaj i do dna chyl zwiastunkę błogich chwil./bis Po co tu obce mowy, Wszak polski pijem miód; Lepszy śpiew narodowy Od greckich, rzymskich ud; W ksiąg greckich, rzymskich steki Nie wlazłeś, żebyś gnił: /Byś bawił się, jak Greki, A jak Rzymianin bił./ bis Ot tam siedzą prawnicy, I przed nich puchar staw, Dziś trzeba nam prawicy, A jutro trzeba praw. Kto metal kwasi, pali, Skwasi metal i czas, /My ze złotych metali Bacha ciągnijmy kwas./bis Wymowa wznieść nie zdoła Dziś na wielkości szczyt, Gdzie przyjaźń, miłość woła, Tam bracia cyt, tam cyt. Ten się wśród mędrców liczy, Zna chemię i ma gust, /Kto pierwiastek słodyczy Z lubej wyciągnął ust./bis Mierzący świata drogi, Gwiazdy i niebios strop, Archimed był ubogi, Nie miał gdzie oprzeć stóp. Dziś, gdy chce ruszać światy Jego Newtońska mość, /Niechaj policzy braty I niechaj powie: dość./bis Cyrkle, wagi i miary Do martwych użyj brył; Mierz siły na zamiary, Nie zamiar według sił. Bo gdzie się serca palą, Cyrklem uniesień duch /Dobro powszechne skalą, Jedność większa od dwóch./bis Użyjmy dziś żywota, Wszak żyjem tylko raz, Tu stoi czara złota, A wnet przeminie czas. Krew stygnie, włos się bieli, W wieczności wpadniem toń, /To oko zamknie Feli, To filarecka dłoń./bis [2], [7] Wariant 3 Hej, użyjmy żywota! Wszak żyjem tylko raz; Niechaj ta czara złota Nie próżno wabi nas. Hejże do niej wesoło! Niechaj obiega w koło, Chwytaj i do dna chyl Zwiastunkę słodkich chwil! Po co tu obce mowy? Polski pijemy miód; Lepszy śpiew narodowy I lepszy bratni ród. W ksiąg greckich, rzymskich steki Wlazłeś, nie żebyś gnił; Byś bawił się jak Greki, A jak Rzymianin bił. Ot tam siedzą prawnicy, I dla nich puchar staw, Dzisiaj trzeba prawicy, A jutro trzeba praw. Wymowa wznieść nie zdoła Dziś na wolności szczyt; Gdzie przyjaźń, miłość woła, Tam, bracia, cyt! tam cyt! Kto metal kwasi, pali, Skwasi metal i czas; My ze złotych metali Bacha ciągnijmy kwas. Ten się śród mędrców liczy, Zna chemiją, ma gust, Kto pierwiastek słodyczy Z lubych wyciągnął ust. Mierzący świata drogi, Gwiazdy i nieba strop, Archimed był ubogi, Nie miał gdzie oprzeć stop. Dziś gdy chce ruszać światy Jego Newtońska Mość, Niechaj policzy braty I niechaj powie: dość. Cyrkla, wagi i miary Do martwych użyj brył; Mierz siłę na zamiary, Nie zamiar podług sił. Bo gdzie się serca palą, Cyrklem uniesień duch, Dobro powszechne skalą, Jedność większa od dwóch. Hej, użyjmy żywota! Wszak żyjem tylko raz; Tu stoi czara złota, A wnet przeminie czas. Krew stygnie, włos się bieli, W wieczności wpadniem toń; To oko zamknie Feli, To filarecka dłoń. [5], [9] Wariant 4 Hej użyjmy żywota, Wszak żyjem tylko raz, Niechaj ta czara złota, Nie próżno wabi nas. Hejże do niej wesoło, Niechaj obiega wkoło, Chwytaj i do dna chyl Zwiastunkę błogich chwil! Po co tu obce mowy, Polski pijemy miód; Lepszy śpiew narodowy I lepszy bratni ród. W ksiąg greckich, rzymskich steki Wlazłeś, nie żebyś gnił; Byś bawił się jak Greki, A jak Rzymianin bił. Cyrkla, wagi i miary Do martwych użyj brył; Mierz siłę na zamiary, Nie zamiar podług sił. Bo gdzie się serca palą, Cyrklem uniesień duch, Dobro powszechne skalą, Jedność większa od dwóch. Hej, użyjmy żywota! Wszak żyjem tylko raz; Tu stoi czara złota, A wnet przeminie czas. Krew stygnie, włos się bieli, W wieczności wpadniem toń; To oko zamknie Feli, To Filarecka dłoń. [6] Informacje dodatkowe Pieśń była śpiewana podczas zebrań Zgromadzenia Filaretów – tajnego związku patriotycznego młodzieży wileńskiej, istniejącego w latach 1820–1823. Zrzeszenie zostało założone i kierowane przez członków tajnego stowarzyszenia młodzieży studenckiej w Wilnie – Towarzystwa Filomatów (1817–1823), do którego należeli m. in. Adam Mickiewicz, Tomasz Zan, Jan Czeczot[4]. Członkowie zrzeszenia dążyli do odnowy moralnej, społecznej i ustrojowej. Wspólne posiedzenia, dysputy, obchody rocznic i świąt – oto formy ich działania. Niezwykle istotną częścią działalności Filaretów było tworzenie i śpiewanie pieśni[9]. Obydwa związki zostały zlikwidowane w 1823 r. w wyniku procesu, jaki Mikołaj Nowosilcow wszczął przeciwko tajnym związkom młodzieży polskiej na Litwie. Proces ten zakończył się 7 sierpnia 1824 r. wyrokiem skazującym dwudziestu najwybitniejszych filomatów i filaretów na zesłanie w głąb Rosji[4]. Z przyczyn wykonawczych przestawiono w pierwszej zwrotce pieśni niektóre słowa, co z kolei spowodowało – ze względów logicznych – nieodzowną zmianę przypadku w słowie zwiastunka. Powstały więc dwie formy: zwiastunka w trzecim takcie od końca i zwiastunkę (jak w tekście Mickiewicza) – w końcowym takcie pieśni (por. wersja 3)[5]. | Występuje na fonogramach Adam Mickiewicz, Zayazd
Zayazd, Zayazd u Mistrza Adama
|