Nie damy, by nasz polski huf
Z Kielc, Karpat, i Stochodu
Pod obce znaki poszedł znów!
Kość z kości On Narodu!
Tutaj Mu polski bronić próg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Nie będzie dłużej huf On nasz
Habsburskim kondotierem
Ani przed Kukiem pełnił straż,
Ani przed Beselerem.
Pójdzie, gdy zagrzmi złoty róg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Żaden nas gwałt nie zdołał zmóc:
Mantua(1), San Domingo!
Gwałtem porwany wróci Wódz!
Cel wskaże złotą klingą!
Z Nim przejdziem Wartę, San czy Bug!
Tak nam dopomóż Bóg!
Sto lat nas próżno parli stąd
Trój-kaci w trój-zaborze!
Więc i rumuński na nic front(2)!
I ten gwałt nas nie zmoże!
Nic nas nie zwiedzie z polskich dróg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Przetrwamy piekło wrażych prób,
Dziś zemsta w krwi nam pała!
Duch nasz — wieczysty ognia słup,
Na nowy cios jak skała!
Krzywd, obelg, krwi zapłacim dług!
Tak nam dopomóż Bóg!
Patentów hucznych race dwie,
To głośne dla ententy!
Cień Magdeburga na tym tle
To nasz listopad piąty!
Lecz nas nie okpi Beseler, Kuk!
Tak nam dopomóż Bóg!
Kulturtregerów(3) maska — w dzień,
W noc zasię gwałt potworny!
W czerwień sztandarów wplecion cień,
Tragiczny cień Szczypiorny!
Odeprzem gwałty pruskich sług!
Tak nam dopomóż Bóg!
Za tysiącletniej męki szlak,
Żeście z niej wyszli czyści,
Że Was nie splamił piętna znak,
O cześć Wam, legioniści!
Cześć k' Wam od syna przejmie wnuk!
Tak nam dopomóż Bóg!
Na nic „numerów”(4) hańba — głód,
Satrapów przemoc krwawa!
Najtęższy w słońcu pęka lód!
A słońce nasze wstawa!
Na wszystkich frontach zginie wróg!
Tak nam dopomóż Bóg! [1], [2]
Objaśnienia
(1) – Mantua – aluzja do zdrady gen. francuskiego Franciszka Filipa Foissaca-Latour, Który po kapitulacji Mantui obleganej przez wojska austriackie wydał im polskich legionistów (VII 1799).
(2) – Legioniści odmawiający złożenia przysięgi mieli być wysłani na front rumuński.
(3) – kulturtreger – (niem. der Kulturträger) – pionier kultury
(4) – Legionistom internowanym w Szczypiornie usiłowano narzucić noszenie numerów na rękawach. Na znak protestu internowani rozpoczęli głodówkę, którą po czterech dniach (w wyniku mediacji Rady Regencyjnej) przerwano.
Pierwsze cztery zwrotki znanej pieśni powstały 9 VII 1917 r. Przed uwięzieniem Komendanta trzeci wiersz trzeciej zwrotki brzmiał:
„Na czele naszym stanie wódz”. Wersja zamieszczona pochodzi z podziemnego organu POW „Rządu i Wojska”, gdzie po raz pierwszy została wydrukowana. Zgodnie z innymi źródłami („Polska Zbrojna”), hektograficzne odbitki pieśni były wyrzucane z okien wagonów przez legionistów wywożonych do Szczypiorna na dworcu warszawskim. W archiwum niemieckiej policji przy ulicy Wierzbowej w Warszawie zachowały się jeszcze inne odbitki Roty, zbierane przez niemieckich żandarmów. Ta wersja pieśni posiadała jeszcze trzy dalsze zwrotki, powstałe znacznie później, prawdopodobnie w drugiej połowie 1918 r.:
Więc „baczność”, bracia, stawaj w rząd!
Szwab sam się w potrzask złapał;
Proch w magdeburski rzucił kąt,
My przytkniem doń nasz zapał!
Runie Magdeburg nam u nóg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Thalassa(5)! Polska! Morze — ląd!
Hej, naprzód legioniści!
Szczypiorno — Kaniów(6) — jeden front!
Dziejowy sen się ziści!
Synowski Matce spłacim dług!
Tak nam dopomóż Bóg!
A kiedy Kraków, Poznań, Lwów,
Gdańsk, Wilno i Warszawa
Obwieszczą światu, wolne znów,
Kres gwałtu — tryumf prawa,
Przekujem oręż — w lemiesz — pług,
My spod Olszynki wzrosły huf,
Tak nam dopomóż Bóg!
(5) – thalassa! (gr. – właściwie thalatta) – morze; okrzyk żołnierzy Ksenofonta na widok morza („Anabaza”).
(6) – Kaniów – miasteczko nad Dnieprem, miejsce bitwy II Korpusu, stoczonej z Niemcami w dniu 11 V 1918 r. Około 250 oficerów i 3 tys. żołnierzy polskich dostało się do niewoli niemieckiej, pozostali zbiegli udając się do ośrodków formowania oddziałów polskich (Murman, Kubań).
por.: Archiwum Naczelnego Komitetu Narodowego, Akta Biura Prasowego Departamentu Wojskowego Naczelnego Komitetu Narodowego, sygn. 403: „Wiersze i pieśni nadsyłane do redakcji Wiadomości Polskich i Dziennika Narodowego”, s. 426 (pt. Rota 4 pp WP); „Polska Zbrojna”, 1924, nr 221 z 13 VIII, s. 3; Alicja Bełcikowska, Polska Organizacja Wojskowa w pieśni i poezji, Warszawa 1939, s. 92–94 (pt. Rota peowiacka)[1].