Utwór
 
Osoba
 
Zespół
 
Serie
 
 
Publikacja
 
Rękopis
 
Instytucja
Szukaj
[Jak korzystać?]

[Więcej] Czy wiesz...

do którego przebojowego utworu Wojciech Młynarski musiał dwukrotnie napisać tekst, gdyż pierwowzór słów zdecydowanie nie pasował?

[dowiedz się]

Utwór (ostatnia modyfikacja: 2018-02-09 22:08)
Samo Życie

Tytuł

Samo Życie

Autor słów

OsobaMogielnicki Andrzej

Autor muzyki

OsobaJurecki Mieczysław

Data powstania

2002

Tekst utworu

Informacje dodatkowe

Nie znamy autora powiedzenia „Pieniądz robi pieniądz”, za to wiemy, kto wypowiedział kontrowersyjną „mądrość”, że „jak się puści w obozie koncentracyjnym miły głos, to też ludzie się z nim zżyją”. I choć Mietka Jureckiego wszystko dzieli z autorem powyższych słów, to wyznaje podobną zasadę, choć bardziej elegancko ją wyraża. Po wielkim sukcesie piosenki Utwór„M jak miłość”, powiedział: To chyba kwestia osłuchania. Gdyby z taką częstotliwością, przy dobrym filmie, puszczać pukanie w ten stół, też zrobiłby się z tego przebój.

Osłuchanie, osłuchaniem, ale czy pieniądz robi pieniądz? A przebój robi przebój? W każdym razie wszedł OsobaMietek Jurecki do grona twórców serialowej muzyki i wkrótce po sukcesie „M jak miłość” miał otrzymać, choć nie bez przygód, nową propozycję. Tym razem z telewizji Polsat. Na przełomie 2001 i 2002 r. przygotowywano tam serial. Piosenkę na czołówkę mieli napisać: tekst OsobaAndrzej Mogielnicki, muzykę: pewien kompozytor, jego nazwisko nie jest tu ważne. W każdym razie nie był nim Mietek. Tekst zaaprobowano, muzykę odrzucono. Teraz już każdy z kolejnych kompozytorów otrzymywał kartkę z tekstem i miał do niego dopisać muzykę. Jurecki, był piątym do którego trafiła ta, lekko już sfatygowana, kartka. Jak się można domyślić, cztery poprzednie nie spodobały się producentom. Wiedziałem tylko tyle, wspomina nasz bohater, że śpiewać mają OsobaGrzesiek Markowski i OsobaKrystyna Prońko. To już było coś, bo wiedziałem jakie są możliwości wokalne obojga, czyli jakich najwyższych nut mogę użyć. Potem okazało się, że Grzesiek zaśpiewał równolegle w serialu „Moje Miasto”, więc jego kandydatura odpadła. Potem miał być OsobaRobert Gawliński, wreszcie stanęło na Laszczok_Jacek. Ja faceta nie widziałem nigdy przedtem na oczy, ale spodobał mi się od razu. Zadzwonił do mnie i poprosił o wersję demo, bo chce się zorientować, czy w ogóle chce to zaśpiewać. Zaimponował mi. Wyglądało na to, że nie będzie robił czegoś za wszelką cenę, bo tam gdzieś jest „pięć złotych” do zarobienia. Dba po prostu o to, żeby sobie krzywdy nie robić. Potem oddzwonił, piosenka mu się spodobała, ale powiedział, że chce to nagrać w studio, w którym zawsze nagrywa i, że ze swoim realizatorem. Po prostu zawodowiec. I rzeczywiście poznaliśmy się dopiero w tym studio. On przywiózł dodatkowo dwójkę młodych ludzi, którzy śpiewają z nim chórki i choć umówiliśmy się na dziesiątą, to oni zaczęli robotę już o dziewiątej, tak, że jak przyjechałem zrobiliśmy jeszcze jakieś poprawki i było po wszystkim.

Nie da się ukryć, że zawodowiec spotkał zawodowca. Świadczą o tym dramatyczne losy tej sesji. Otóż producent zamówił trzy wersje nagrania. Miały trwać minutę, pół minuty i trzy sekundy. Szczególnie to ostatnie było dość niespotykane, ale Jurecki choć zdziwiony nagrał zamówione podkłady w swoim studio w Lublinie i wybrał się z nimi do Warszawy. Tu okazało się, że jest pomyłka. Nie chodziło o trzy sekundy, a o TRZY MINUTY! Cóż było robić? Pokombinowano, posklejano, „rozciągnięto” tę wersję jednominutową, Mietek dograł na szybko solówkę na gitarze i dziś tylko on wie, gdzie w piosence jest, jak mówi, „oszustwo”. Jeszcze ten dramat nie do końca zażegnany, a tu zwala się następne nieszczęście. Magnetofon cyfrowy z którego odtwarzano podkład muzyczny, wciągnął taśmę. Tragedia. Co robić? Jechać do Lublina, po nową kopię? Przerwać nagranie, na nie wiadomo jak długo? W tym całym przerażeniu odzywa się Jurecki:

– Sprawdźcie, dlaczego ten magnetofon wciągnął taśmę.

– No i co z tego – mówi ktoś z obsługi – ta taśma już się nie nadaje do użytku.

– Mówię wam sprawdźcie.

Sprawdzili. Okazało się, że jest o.k. Wtedy Mietek, niczym Sztukmistrz z Lublina wyciągnął z kieszeni drugą kasetkę. Choć nigdy nie był mi potrzebny, mówi, zawsze zabieram na nagranie duplikat. No i wtedy był ten pierwszy i jedyny raz kiedy się przydał. No cóż. Zawodowiec. Z tego wspierania się zawodowców wyszedł przebój, co się zowie. Opowiadał mi Jacek (Stachurski), mówi Mietek Jurecki, że podczas koncertów zostawia „Samo Życie”, na bis. Kiedy jest już zmęczony długim występem, wystarczy, że zacznie śpiewać, a po kilku nutach, cała sala, czy stadion podchwytuje melodię. On już nic nie musi robić[1].

Występuje na fonogramach

 
Copyright © 2007-2011 Biblioteka Polskiej Piosenki • Ostatnia aktualizacja: 2018-07-26 21:59
powered by Athenadeign by TreDo
Odsłon od Listopada 2007
91786863

Odwiedzin od Grudnia 2010
72490292
Korzystanie z zamieszczonych na stronie internetowej utworów (w szczególności tekstów piosenek i nut) i ich opracowań, w całości lub jakichkolwiek fragmentach, jest dozwolone wyłącznie w zakresie własnego użytku osobistego w sposób nienaruszający normalnego korzystania z utworu lub słusznych interesów twórcy. Zakazane jest korzystanie lub/i rozporządzanie opracowaniami, przeróbkami i modyfikacjami utworów zamieszczonych na stronie internetowej. W szczególności zakazane jest wykorzystywanie zamieszczonych na stronie internetowej utworów lub/i ich fragmentów, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób, w celach zarobkowych.

Biblioteka Polskiej Piosenki dąży do popularyzacji i utrwalenia wiedzy o polskiej piosence historycznej i współczesnej. Jako instytucja publiczna stara się utrzymać najwyższe standardy zgodności z obowiązującym w Polsce prawem. Biblioteka nie czerpie żadnych korzyści z podejmowanych przedsięwzięć - kieruje się dobrą wolą. Szacunek do pracy Twórców, Autorów i Artystów jest jedną z fundamentalnych zasad funkcjonowania Instytucji. Jeżeli umieszczenie tekstu utworu jest sprzeczne z czyimiś prawnymi lub osobistymi interesami - uprzejmie prosimy o kontakt przy pomocy znajdującego na górze strony formularza lub przy pomocy poczty elektronicznej. Tekst zostanie bezwzględnie usunięty.

Strona Biblioteki Polskiej Piosenki wykorzystuje tzw. pliki cookie do zliczania unikatowych odwiedzin oraz przechowywania informacji o historii odwiedzonych rekordów Biblioteki Cyfrowej. Pliki cookie nie są przechowywane po zamknięciu sesji przeglądarki. Odwiedzający może zmienić ustawienia plików cookie korzystając z odpowiednich okien ustawień swojej przeglądarki.
To jest archiwalna odsłona strony i bazy CBPP.