Utwór
 
Osoba
 
Zespół
 
Serie
 
 
Publikacja
 
Rękopis
 
Instytucja
Szukaj
[Jak korzystać?]

[Więcej] Czy wiesz...

co ma wspólnego gazeta „Głos Wybrzeża”, piękna dziewczyna spacerująca brzegiem morza i jej wierny towarzysz pies z nierozstrzygniętym do dziś sporem wśród żon członków zespołu Czerwone Gitary?

[dowiedz się]

Utwór (ostatnia modyfikacja: 2017-07-30 16:24)
Sen o dolinie

Tytuł

Sen o dolinie

Ain’t no sunshine

Autor słów

OsobaSikorski Adam

Autor muzyki

OsobaWithers Bill

OsobaLipko Romuald

Dokonał aranżacji oryginalnej melodii.

Data powstania

1974

1Wariant:Tekst utworu

Znowu w życiu mi nie wyszło,

Uciec pragnę w wielki sen,

Na dno tamtej mej doliny,

Gdzie sprzed dni doganiam dzień,

W tamten czas, lub jego cień.

Znowu obłok ten różowy,

Pod nim dom i tamta sień,

Wszystko w białej mej dolinie,

Gdzie sprzed dni doganiam dzień,

Jeszcze głębiej zapaść w sen.

Późno, późno, późno... późno jest,

Sam wiem, że zbyt późno jest,

By zaczynać wszystko znów.

Późno, późno, późno... późno jest,

Sam wiem, że zbyt późno jest,

By zaczynać wszystko znów.

Znowu szarych dni pagóry,

Znów codziennych rzeczy las,

Wolę swoją znów dolinę,

Obok której płynie czas,

Szuka jej, kto był tu raz. [4]

Informacje dodatkowe

OsobaBill Withers pracował w fabryce produkującej części do samolotowych toalet. Miał talent do pisania piosenek. Traktował to jako miłe hobby. Do czasu, aż poznał Bookera T. To był bardzo wpływowy muzyk. Nagrywał z gwiazdami, a i jego zespół MG’s odnosił spore sukcesy. Booker namawiał 32-letniego Withersa, aby spróbował nagrać swoje piosenki. Ba, zadeklarował pomoc. Wśród zakwalifikowanych był i utwór zatytułowany „Ain’t No Sunshine”. Widziałem kiedyś film z 1962 r., opowiadał artysta, zatytułowany „Days of Wine and Roses” z Lee Remick i Jackiem Lemonem. Byli alkoholikami, na przemian słabymi i silnymi. Coś przeszło mi przez głowę podczas oglądania tego filmu i najprawdopodobniej coś wydarzyło się w moim życiu, choć tego nie zauważyłem.

Cóż takiego było efektem obejrzenia filmu? Zapewne tekst, opowieść opuszczonego mężczyzny, dla którego zgasło słońce, bo ona odeszła, zapanował chłód, dom nie jest już domem. A on zastanawia się, czy odeszła na dobre i dokąd właściwie poszła. No i potem następuje to powtórzone 26 razy: „I know, I know” – Wiem, że powinienem temu młodemu stworzeniu dać spokój.

To najbardziej charakterystyczny akcent całej piosenki. Nie chciałem tego tak zostawić, opowiadał Withers, ale Booker mówi daj sobie spokój, niech tak będzie. Chciałem napisać w tym miejscu coś innego, ale wszyscy w studio poparli Bookera. To było zdumiewające, bo dla mnie oni byli kimś, a ja ciągle pracowałem w fabryce. Graham Nash siedział naprzeciwko mnie i oferował pomoc. Stephen Stills grał ze mną, byli także Booker T., Al Jackson, Donald Dunn. Osobowości, doświadczone, o świetnej reputacji, a ja byłem tym robolem plątającym się wśród nich. Więc kiedy ich ogólne odczucie było, żeby to zostawić. Zostawiłem to. Skończyło się świetnie. Trzecie miejsce na liście Billboardu i w 1972 r. nagroda Grammy. I dziesiątki wersji: Michaela Jacksona, Isaaca Hayesa, Paula McCartneya, Stinga, Prince’a, Toma Jonesa, Kenny Rogersa, a także...

To była lutowa niedziela 1974 r. Zespół ZespółBudka Suflera, grał poprzedniego dnia na studniówce i nie bardzo był zadowolony, że z samego rana miał stawić się w studio radiowym w Lublinie. Nie można jednak było wybrzydzać. Po tygodniach prób miało dojść do pierwszego profesjonalnego nagrania, a tylko o tej porze było to możliwe. OsobaRomuald Lipko miał na koncie kilka kompozycji, ale, co tu ukrywać, nie był pewien ich jakości. Wtedy zdecydowano się na pewną mistyfikację. OsobaJerzy Janiszewski, dziennikarz muzyczny lubelskiego radia i odkrywca zespołu miał powiedzieć coś w tym rodzaju:

– Mam tu singla, nieznanego u nas wykonawcy, z piosenką jeszcze mniej znaną, za to świetną. Jeśli, nie jesteś pewien swoich kompozycji i boisz się, że branża będzie wybrzydzać, przearanżujmy to i nagrajmy z polskim tekstem. Dla niepoznaki podpiszmy całość polskimi nazwiskami. Kompoztor Jan Kemp, na przykład. Jeśli będzie ostra krytyka, wyjawimy, że nie podoba im się to, co w Stanach uważane jest doskonałą kompozycję.

Tekst, zupełnie nie mający związku z pierwowzorem, napisał kolega Janiszewskiego z radia, rusycysta z wykształcenia, OsobaAdam Sikorski. Co tu ukrywać miał genialny pomysł na początek „Znowu w życiu mi nie wyszło” i nie było mowy, żeby słuchacz nie chciał wysłuchać dalszego ciągu. Całość zatytułowano „Sen o dolinie”.

Jurek (Janiszewski), opowiada Romuald Lipko – lider Budki, powiedział, że coś trzeba zmienić, żeby był ślad naszej twórczej pracy. Umiałem już aranżować, więc napisałem partię smyków, taką środkową część w stylu „Warszawska Jesień”, chórek dziewczęcy, no i to się zrobił zupełnie inny kawałek.

Całe to „rozbuchanie” aranżera sprawiło, że na nagranie przyszły... 24 osoby. W dodatku amatorzy, uczniowie szkół muzycznych. Tłum w studio, a tu zwykły dwuśladowy magnetofon, żadnych półplaybacków, nakładek, możliwości montażu. Trzeba było nad wszystkim tak zapanować, żeby choć jeden, jedyny raz całość zabrzmiała jak należy. Łatwo nie było, działał przecież syndrom karnawałowego, niedzielnego poranka. Efekt przeszedł jednak wszelkie oczekiwania. W świecie, w którym królowały Utwór„Te opolskie Dziouchy” i Utwór„Takie ładne oczy” pojawiła się nowa jakość. Rozpoczęła się kariera Budki Suflera[2].

Występuje na fonogramach

 
Copyright © 2007-2011 Biblioteka Polskiej Piosenki • Ostatnia aktualizacja: 2018-07-26 21:59
powered by Athenadeign by TreDo
Odsłon od Listopada 2007
95550851

Odwiedzin od Grudnia 2010
76148488
Korzystanie z zamieszczonych na stronie internetowej utworów (w szczególności tekstów piosenek i nut) i ich opracowań, w całości lub jakichkolwiek fragmentach, jest dozwolone wyłącznie w zakresie własnego użytku osobistego w sposób nienaruszający normalnego korzystania z utworu lub słusznych interesów twórcy. Zakazane jest korzystanie lub/i rozporządzanie opracowaniami, przeróbkami i modyfikacjami utworów zamieszczonych na stronie internetowej. W szczególności zakazane jest wykorzystywanie zamieszczonych na stronie internetowej utworów lub/i ich fragmentów, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób, w celach zarobkowych.

Biblioteka Polskiej Piosenki dąży do popularyzacji i utrwalenia wiedzy o polskiej piosence historycznej i współczesnej. Jako instytucja publiczna stara się utrzymać najwyższe standardy zgodności z obowiązującym w Polsce prawem. Biblioteka nie czerpie żadnych korzyści z podejmowanych przedsięwzięć - kieruje się dobrą wolą. Szacunek do pracy Twórców, Autorów i Artystów jest jedną z fundamentalnych zasad funkcjonowania Instytucji. Jeżeli umieszczenie tekstu utworu jest sprzeczne z czyimiś prawnymi lub osobistymi interesami - uprzejmie prosimy o kontakt przy pomocy znajdującego na górze strony formularza lub przy pomocy poczty elektronicznej. Tekst zostanie bezwzględnie usunięty.

Strona Biblioteki Polskiej Piosenki wykorzystuje tzw. pliki cookie do zliczania unikatowych odwiedzin oraz przechowywania informacji o historii odwiedzonych rekordów Biblioteki Cyfrowej. Pliki cookie nie są przechowywane po zamknięciu sesji przeglądarki. Odwiedzający może zmienić ustawienia plików cookie korzystając z odpowiednich okien ustawień swojej przeglądarki.
To jest archiwalna odsłona strony i bazy CBPP.