10987654321Wariant:Tekst utworu Wariant 1 Oto dziś dzień krwi i chwały, Oby dniem wolności był w tęczę Franków orzeł biały, Patrząc lot swój w niebo wzbił, Słońcem lipca podniecany woła na nas z górnych stron, Powstań Polsko skrusz kajdany, Dziś twój triumf albo zgon. Na koń! Woła kozak mściwy, Karcić bunty polskich rot, Bez Bałkanów są ich niwy, Wszystko zmiecie w jeden lot! Stój! Za Bałkan pierś ta stanie, Car wasz marzy płonny łup, Z wrogów naszych nie zostanie Na tej ziemi, chyba trup! Droga Polsko! Dzieci twoje Dziś szczęśliwszych doszły chwil Od tych sławnych, gdy ich boje Wieńczył Kremlin, Tybr i Nil. Lat dwadzieścia nasze męże Los po obcych ziemiach siał, Dziś, o Matko, kto polęże, Na twem łonie będzie spał. Wstań Kościuszko! Ugodź w serca, Co litością mamić śmią, Znał tę litość ów morderca, Który Pragę zalał krwią? Niechaj krew ta krwią dziś płaci, Niech nią zrosi grunt, zły gość! Laur męczeński naszych braci, Bujniej po nej będzie rość. Tocz Polaku bój zacięty, Ulec musi dumny car, Pokaż jemu pierścień święty, Nieugiętych Polek dar. Niech to godło ślubów drogich Wrogom naszym wróży grób. Niech krwią zlane w bojach srogich Nasz z wolnością świadczy ślub. O, Francuzi! Czyż bez ceny Rany nasze dla was są? Spod Marengo Wagram, Jeny, Drezna, Lipska, Waterloo: Świat was zdradzał, my dotrwali, Śmierć czy triumf, my gdzie wy! Bracia! My wam krew dawali, Dziś wy dla nas nic — prócz łzy? Wy przynajmniej, coście legli W obcych krajach za kraj swój, Bracia nasi z grobów zbiegli, Błogosławcie bratni bój. Lub zwyciężym — lub gotowi Z trupów naszych tamę wznieść, By krok spóźnić olbrzymowi, Co chce światu pęta nieść. Grzmijcie bębny, ryczcie działa, Dalej! Dzieci w gęsty szyk! Wiedzie hufce wolność, chwała, Triumf błyska w ostrzu pik! Leć nasz orle w górnym pędzie, Sławie, Polsce światłu służ! Kto przeżyje wolnym będzie, Kto umiera wolny już! [1], [6], [7] Wariant 2 Oto dziś dzień krwi i chwały, Oby dniem wskrzeszenia był, W tęczę Franków orzeł biały Patrząc lot swój w niebo wzbił, Słońcem lipca podniecany, Woła na nas z górnych stron: Powstań, Polsko, skrusz kajdany! Dziś twój tryumf albo zgon. Hej, kto Polak, na bagnety, Żyj swobodo, Polsko żyj! Takiem hasłem cnej podniety, Trąbo nasza, wrogom grzmij./bis Na koń! Woła kozak mściwy, Karać bunty polskich rot! Bez Bałkanów są ich niwy Wszystko zgnieciem w jeden lot! Stój, za Bałkan pierś ta stanie, Car wasz marzy płonny łup, Z wrogów naszych nie zostanie Na tej ziemi chyba trup. Hej, kto Polak... Droga Polsko! Dzieci twoje Dziś szczęśliwszych doszły chwil Od tych sławnych, gdy ich boje Wieńczył Kremlin, Tybr i Nil, Lat dwadzieścia nasze męże Los po obcych grodach siał, Dziś, o matko, kto polęże, Na twem łonie będzie spał. Hej, kto Polak... Wstań Kościuszko! Ugodź w serca. Co litością mamić śmią, Znałże litość ów morderca, Który Pragę zalał krwią! Niechaj krew tę krwią dziś spłaci, Niech nią zrosi grunt zły gość, Laur męczeński naszej braci Bujniej będzie po niej rość. Hej, kto Polak... Tocz, Polaku, bój zacięty, Uledz musi dumny car, Pokaż jemu pierścień święty, Nieulękłych Polek dar. Niech to godło ślubów wrogich Wrogom naszym wróży grób, Niech krwią zlane w bojach srogich Nasz z wolnością świadczy ślub. Hej, kto Polak... O, Francuzi! Czyż bez ceny Rany nasze dla was są! Spod Marengo, Wagram, Jeny, Drezna, Lipska, Waterlo! Świat was zdradza — my dotrwali, Śmierć czy tryumf — my gdzie wy; Bracia! My wam krew dawali, Dziś wy dla nas nic — prócz łzy. Hej, kto Polak... Wy przynajmiej, coście legli W obcych krajach, za kraj swój! Bracia nasi z grobów zbiegli! Błogosławcie bratni bój, Bo zwyciężyć my gotowi, Z trupów naszych tamę wznieść, By krok spóźnić olbrzymowi, Co chce światu pęta nieść. Hej, kto Polak... Grzmijcie bębny, ryczcie działa, Dalej dzieci, w gęsty szyk! Wiedzie hufce wolność, chwała, Tryumf błyska w ostrzu pik. Leć, nasz orle, w górnym pędzie, Sławie, Polsce, światu służ! Kto przeżyje, wolnym będzie, Kto umiera, wolnym już! Hej, kto Polak... [2], [9], [10], [15], [16], [18], [19] Wariant 3 Oto dziś dzień krwi i chwały, Oby dniem wskrzeszenia był. W gwiazdę Polski Orzeł Biały Patrząc lot swój w niebo wzbił; Słońcem lipca podniecany, Woła na nas z górnych stron: Powstań, Polsko, skrusz kajdany, Dziś twój tryumf albo zgon. Hej, kto Polak, na bagnety! Żyj swobodo, Polsko żyj. Takiem hasłem cnej podniety, Trąbo nasza, wrogom grzmij./bis Na koń! Woła kozak mściwy, Karać bunty polskich rot! Bez Bałkanów są ich niwy Wszystko jeden zgniecie grot! Stój, za Bałkan pierś ta stanie, Car wasz marzy płonny łup, Z wrogów naszych nie zostanie Na tej ziemi chyba trup. Hej, kto Polak... Droga Polsko! Dzieci twoje Dziś szczęśliwszych doszły chwil Od tych sławnych, gdy ich boje Wieńczył Kremlin, Tybr i Nil, Lat dwadzieścia nasze męże Los po obcych grodach siał, Dziś, o matko, kto polęże, Na twem łonie będzie spał. Hej, kto Polak... Wstań Kościuszko! Ugodź w serca. Co litością mamić śmią, Znałże litość ów morderca, Który Pragę zalał krwią. Niechaj krew tę krwią dziś spłaci, Niech nią zrosi grunt zły gość, Laur męczeński naszej braci Bujniej będzie po niej rość. Hej, kto Polak... Tocz, Polaku, bój zacięty, Uledz musi dumny car, Pokaż jemu pierścień święty, Nieulękłych Polek dar. Niech to godło ślubów drogich Wrogom naszym wróży grób, Niech krwią zlane w bojach srogich, Nasz z wolnością świadczy ślub. Hej, kto Polak... O, Francuzi! Czyż bez ceny Rany nasze dla was są! Z pod Marengo, Wagram, Jeny, Drezna, Lipska, Waterlo? Świat was zdradza — my dotrwali, Śmierć czy tryumf — my gdzie wy. Bracia! My wam krew dawali, Dziś wy dla nas nic — prócz łzy. Hej, kto Polak... Wy przynajmiej, coście legli, W obcych krajach, za kraj swój, Bracia nasi z grobów zbiegli, Błogosławcie bratni bój. Bo zwyciężyć my gotowi Z trupów naszych tamę wznieść, By krok spóźnić olbrzymowi, Co chce światu pęta nieść. Hej, kto Polak... Grzmijcie bębny, ryczcie działa, Dalej! Dzieci, w gęsty szyk! Wiedzie hufce wolność, chwała, Tryumf błyska w ostrzu pik. Leć, nasz Orle, w górnym pędzie, Sławie, Polsce, światu służ! Kto przeżyje, wolnym będzie; Kto umiera, wolnym już! Hej, kto Polak... [3], [4], [5], [24] Wariant 4 Oto dziś dzień krwi i chwały, oby dniem wskrzeszenia był! W gwiazdę Francji Orzeł biały Patrząc, lot swój w niebo wzbił. A nadzieją podniecany, woła do na nas z górnych stron: „Powstań, Polsko, skrusz kajdany, dziś twój tryumf albo zgon!” Hej, kto Polak, na bagnety, Żyj swobodo, Polsko żyj! Takiem hasłem cnej podniety, Trąbo nasza, wrogom grzmij. Na koń, woła kozak mściwy, karać bunty polskich rot. Bez Bałkanów są ich niwy, wszystko jeden zgniecie lot. Stój! Za Bałkan pierś ta stanie, car wasz marzy płonny łup, z wrogów naszych nie zostanie na tej ziemi, chyba trup. Hej, kto Polak... Droga polsko, dzieci twoje dziś szczęśliwych doszły chwil Od tych sławnych, gdy ich boje wieńczył Kremlin, Tybr i Nil lat dwadzieścia nasze męże los po obcych krajach siał. Dziś, o matko, kto polęże, na twym łonie będzie spał. Hej, kto Polak... Wstań, Kościuszko, ugodź serca, co litością mamić śmią. Znałże litość ów morderca, który Pragę zalał krwią? Niechaj krew tę krew dziś spłaci, niech nią zrosi grunt zły gość; laur męczeński naszej braci bujniej będzie po niej róść. Hej, kto Polak... Tocz, Polaku, bój zacięty, ulec musi dumny car, pokaż jemu pierścień święty, nieulękłych polek dar. Niech to godło ślubów drogich wrogom naszym wróży grób, niech krwią zlane w bojach srogich nasz z wolnością świadczy ślub. Hej, kto Polak... Wy przynajmniej, coście legli w obcych krajach za kraj swój, bracia nasi z grobów zbiegli, błogosławcie bratni bój. Lub zwyciężyć — lub gotowi z trupów naszych tamę wznieść, by krok spóźnić olbrzymowi, co chce światu pęta nieść. Hej, kto Polak... Grzmijcie, bębny, ryczcie, działa, dalej, dzieci, w gęsty szyk. Wiedzie hufce wolność, chwała, tryumf błyska w ostrzu pik. Leć, nasz orle, w górnym pędzie sławie, Polsce, światu służ. Kto przeżyje — wolnym będzie. Kto umiera — wolnym już. Hej, kto Polak... [8], [21] Wariant 5 Oto dziś dzień krwi i chwały, Oby dniem wskrzeszenia był. W gwiazdę Polski Orzeł Biały, Patrząc lot swój w niebo wzbił. A nadzieją podniecony, Woła na nas z górnych stron: Powstań Polsko, skrusz kajdany, Dziś Twój triumf albo zgon. Hej, kto Polak na bagnety! Żyj swobodno, Polsko żyj! Takiem hasłem cnej podniety /Trąbo nasza, wrogom grzmij, Wrogom grzmij!/bis Na koń! — woła kozak mściwy — Karcić bunty polskich rot, Bez Bałkanów są ich niwy, Wszystko jeden zmiecie lot! Stój! Za Bałkan pierś ta stanie, — Car wasz marzy płonny łup, — Z wrogów naszych nie zostanie Na tej ziemi, — chyba trup! Hej, kto Polak na bagnety… Droga Polsko! Dzieci twoje Dziś szczęśliwszych doszły chwil, Od tych sławnych, gdy ich boje Wieńczył Kremlin(1), Tybr(2) i Nil(3). Lat dwadzieścia nasze męże Los po obcych ziemiach siał, — Dziś, o Matko, kto polęże, Na twem łonie będzie spał. Hej, kto Polak na bagnety… Wy przynajmniej, coście legli W obcych krajach za kraj swój, Bracia nasi z grobów zbiegli, Błogosławcie bratni bój! Lub zwyciężym, — lub gotowi Z trupów naszych tamę wznieść, By krok spóźnić olbrzymowi, Co chce światu pęta nieść. Hej, kto Polak na bagnety… Grzmijcie bębny, ryczcie działa, Dalej, dzieci, w gęsty szyk! Wiedzie hufce wolność, chwała, Triumf błyska w ostrzu pik! Leć, nasz Orle, w górnym pędzie, Sławie, Polsce, światu służ! Kto przeżyje, wolnym będzie, Kto umiera, wolnym już! Hej, kto Polak na bagnety… [11], [13] Objaśnienia W miejscach tych okrywał się sławą bojową żołnierz polski, walczący pod rozkazami cesarza Napoleona: (1) – Kremlin, albo Kreml – zamek carów w Moskwie (2) – Tybr – rzeka we Włoszech (3) – Nil – rzeka w Egipcie Wariant 6 Oto dziś dzień krwi i chwały. Oby dniem wskrzeszenia był! W tęczę Franków Orzeł Biały Patrząc, lot swój w niebo wzbił. Słońcem lipca podniecany Woła do nas z górnych stron: „Powstań Polsko, zrzuć kajdany! Dziś twój tryumf albo zgon!” Hej, kto Polak, na bagnety! Żyj, swobodo, Polsko, żyj! Takim hasłem cnej podniety Trąbo nasza wrogom grzmij! Droga Polsko, dzieci twoje Dziś szczęśliwszych doszły chwil Niźli, gdy ich sławne boje Wieńczył Kremlin, Tybr i Nil. Lat dwadzieścia nasze męże Los po obcych ziemiach siał. Dziś, o Matko, kto polęże. Na twym łonie będzie spał. Hej, kto Polak... Tocz, Polaku, bój zacięty, Ulec musi dumny car, Pokaż jemu pierścień święty, Nieulękłych Polek dar. Niech to godło ślubów drogich Wrogom naszym wróży grób. Niech krwią zlane w bojach srogich Nasz z wolnością świadczy ślub. Hej, kto Polak... O Francuzi! Czyż bez ceny Rany nasze dla was są? Spod Marengo, Wagram, Jeny, Drezna, Lipska, Waterloo? Świat was zdradzał, my dotrwali. Śmierć czy tryumf, my — gdzie wy! Bracia! My wam krew dawali, Dziś wy dla nas nic — prócz łzy? Hej, kto Polak... Wy przynajmniej, coście legli W obcych krajach za kraj swój, Bracia nasi z grobów zbiegli, Błogosławcie bratni bój! Lub zwyciężym, lub gotowi Z trupów naszych tamę wznieść. By krok spóźnić olbrzymowi. Co chce światu pęta nieść. Hej, kto Polak... [12] Wariant 7 Oto dziś dzień krwi i chwały, oby dniem wskrzeszenia był, w gwiazdę Polski orzeł biały patrząc lot swój w niebo wzbił; a nadzieją podniecany woła do nas z górnych stron: Powstań, Polsko, skrusz kajdany, dziś twój tryumf albo zgon! Hej, kto Polak, na bagnety! Żyj swobodo, Polsko żyj! Takim hasłem cnej podniety, trąbo nasza wrogom grzmij!/bis Droga Polsko, dzieci twoje dziś szczęśliwszych doszły chwil od tych dawnych, gdy ich boje wieńczył Pad i Tybr, i Nil. Lat dwadzieścia nasze męże los po obcej ziemi słał. Dziś, o matko, kto polęże, na twym łonie będzie spał. Hej, kto Polak... Grzmijcie bębny, ryczcie działa, dalej, dzieci, w gęsty szyk! Wiedzie hufce wolność, chwała tryumf błyska w ostrzu pik. Leć, nasz orle, w górnym pędzie sławie, Polsce, światu służ! Kto przeżyje, wolnym będzie, kto umiera — wolnym już. Hej, kto Polak... [14] Wariant 8 Oto dziś dzień krwi i chwały, Oby dniem wskrzeszenia był. W gwiazdę Polski orzeł biały Patrząc, lot swój w niebo wzbił. A nadzieją podniecany Woła na nas z górnych stron: Powstań, Polsko, skrusz kajdany, Dziś twój triumf albo zgon! Hej, kto Polak, na bagnety! Żyj swobodą, Polsko, żyj! Takim hasłem cnej podniety, Trąbo nasza, wrogom grzmij! Trąbo nasza, wrogom grzmij! [20], [23] Wariant 9 Oto dziś dzień krwi i chwały, Oby dniem wskrzeszenia był! W gwiazdę Polski, Orzeł biały Patrząc, lot swój w niebo wzbił. A nadzieją podniecany, Woła do nas z górnych stron: Powstań, Polsko, skrusz kajdany, Dziś twój tryumf albo zgon! Hej, kto Polak na bagnety! Żyj swobodo, Polsko żyj! Takiem hasłem cnej podniety Trąbo nasza wrogom grzmij! Trąbo nasza wrogom grzmij! Na koń woła kozak mściwy Karać bunty polskich rot! Bez Bałkanów są ich niwy, Wszystko jeden zgniecie lot! Stój! Za Bałkan pierś ta stanie! Car wasz marzy płonny łup, Z wrogów naszych nie zostanie Na tej ziemi chyba trup. Hej, kto Polak… Droga Polsko! Dzieci twoje Dziś szczęśliwszych doszły chwil Od tych sławnych, gdy ich boje Wieńczył Kremlin, Tybr i Nil. Lat dwadzieścia nasze męże Los po obcych grobach siał. Dziś, o Matko, kto polęże, Na Twem łonie będzie spał. Hej, kto Polak… Wstań Kościuszko! Ugodź serca, Co litością mamić śmią. Znałże litość ów morderca, Który Pragę zalał krwią? Niechaj krew tę krwią dziś spłaci, Niech nią zrosi grunt zły gość. Laur męczeński naszej braci Bujniej po niej będzie rość. Hej, kto Polak… Tocz Polaku bój zacięty, Ulec musi dumny car. Pokaż jemu pierścień święty, Nieulękłych Polek dar. Niech to godło ślubów drogich Wrogom naszym wróży grób. Niech krwią zlane w bojach srogich Nasz z wolnością świadczy ślub. Hej, kto Polak… O, Francuzi, czyż bez ceny Rany nasze dla was są: Spod Marengo, Wagram, Jeny, Drezna, Lipska, Waterloo? Świat was zdradził — my dotrwali, Śmierć czy tryumf — my — gdzie wy. Bracia, my wam krew dawali, Dziś wy dla nas nic prócz łzy. Hej, kto Polak… Wy, przynajmniej, coście legli W obcych krajach za kraj swój — Bracia nasi z grobów zbiegli — Błogosławcie bratni bój. Lub zwyciężym — lub gotowi Z trupów naszych tamę wznieść! By krok spóźnić olbrzymowi, Co chce światu pęta nieść. Hej, kto Polak… Grzmijcie bębny, ryczcie działa, Dalej dzieci w gęsty szyk! Wiedzie hufce wolność, chwała, Tryumf błyska w ostrzu pik. Leć, nasz Orle, w górnym pędzie, Sławie, Polsce, światu służ! Kto przeżyje — wolnym będzie, Kto umiera — wolnym już! Hej, kto Polak… [22] Wariant 10 Oto dziś dzień krwi i chwały, Oby dniem wskrzeszenia był! W tęczę Franków orzeł biały Patrząc, lot swój w niebo wzbił; Słońcem lipca podniecany, Woła do nas z górnych stron: — Powstań, Polsko, skrusz kajdany! Dziś twój triumf albo zgon! Hej, kto Polak — na bagnety! Żyj, swobodo, Polsko, żyj! Takim hasłem cnej podniety! Trąbo nasza, wrogom grzmij! (bis) — Na koń! — woła kozak mściwy — Zbuntowany skarćmy lud! Bez Bałkanów są ich niwy, Pędem zgnieciem Lachów ród. Stój! Za Bałkan pierś ta stanie, Car wasz marzy płonny łup, Z wrogów naszych nie zostanie Na tej ziemi, chyba trup! Hej, kto Polak... Droga Polsko! Dzieci twoje Dziś szczęśliwszych doszły chwil Niżli, gdy ich sławne boje Wieńczył Kremlin, Tybr i Nil. Lat dwadzieścia nasze męże Los po obcych ziemiach siał, Dziś, o Matko, kto polęże, Na twym łonie będzie spał. Hej, kto Polak... Wstań, Kościuszko! Ugodź w serca, Co litością mamić śmią. Znał-że litość ów morderca, Który Pragę zalał krwią? Niechaj krew tę krwią dziś płaci, Niech nią zrosi grunt, zły gość! Laur męczeński naszych braci Bujniej na niej będzie róść. Hej, kto Polak... Tocz, Polaku, bój zacięty, Ulec musi dumny car, Pokaż jemu pierścień święty, Nieulękłych Polek dar. Niech to godło ślubów drogich Wrogom naszym wróży grób. Niech krwią zlane w bojach srogich Nasz z wolnością świadczy ślub. Hej, kto Polak... O, Francuzi! Czyż bez ceny Rany nasze dla was są? Spod Marengo, Wagram, Jeny Drezna, Lipska, Waterloo? Świat was zdradzał, my — dotrwali, Śmierć czy triumf, my — gdzie wy! Bracia! My wam krew dawali, Dziś wy dla nas nic — prócz łzy? Hej, kto Polak... Wy przynajmniej, coście legli, W obcych krajach za kraj swój, Bracia nasi z grobów zbiegli, Błogosławcie bratni bój! Lub zwyciężym, lub gotowi Z trupów naszych tamę wznieść, By krok spóźnić olbrzymowi, Co chce światu pęta nieść. Hej, kto Polak... Grzmijcie, bębny, ryczcie, działa, Dalej! Dzieci, w gęsty szyk! Wiedzie hufce Wolność, Chwała, Tryumf błyska w ostrzu pik! Leć, nasz orle, w górnym pędzie, Sławie, Polsce światu służ! Kto przeżyje, wolnym będzie, Kto umiera, wolnym już! Hej, kto Polak... [28] Informacje dodatkowe Casimir Francois Delavigne (1793–1843) był narodowym poetą francuskim. Pod wrażeniem powstania listopadowego napisał w 1831 r. wiersz „La Varsovienne” („Warszawianka”). Melodię skomponował, po zapoznaniu się z przekładem Karola Sienkiewicza (1793–1860), wybitny kompozytor i dyrygent operowy – Karol Kurpiński (1785–1857), autor „Krakowiaków i Górali”. Warto wspomnieć, że Delavigne przybrał po wybuchu powstania listopadowego imię Casimir (Kazimierz), aby zamanifestować swoją solidarność z Polakami[9].
Paryska premiera „La Varsovienne” miała miejsce 1 marca 1831 r. w czasie manifestacji solidarności z narodem polskim. Muzykę skomponował, na prośbę Delavigne, Daniel Auber, pieśń wykonał popularny tenor – Adolf Neurit. Na widowni znalazło się wiele osobistości: — gen. Marie de La Fayette, — baron Ludwik de Bignon, — trubadur Pierre Jean de Beranger. Wyżej wymienione osoby tworzyły tak zwany Komitet Polski działający na rzecz powstania listopadowego. W Polsce znana jest wersja „Warszawianki” z muzyką Karola Kurpińskiego, gdyż muzyka Aubera „odstawała” od stylu modnych w Warszawie pieśni wojennych. Również polski tekst napisany przez Sienkiewicza, kolidował z nastrojem francuskiej melodii. Dlatego Kurpiński stworzył zupełnie nową muzykę[28]. Pierwsza polska prezentacja pieśni odbyła się pod batutą kompozytora Karola Kurpińskiego 5 kwietnia 1831 r. w antrakcie przedstawienia w Teatrze Narodowym[10]. Pomimo pochodzenia obcego, jest ona nierozerwalnie związana z tradycją polską. W oryginale zamiast zwrotu „W gwiazdę Polski” (1 zwrotka) jest „W tęczę Franków”, co było aktualną wówczas aluzją do Rewolucji Francuskiej[5]. Jest to jedna z piosenek stanowiących łączność między rodakami, a tymi, którzy przelali krew dla Polski i jednoczyli się w idei. Żołnierze śpiewali ją w każdej okoliczności[4]. Utwór wykonany również został podczas walk o krzyż w Nowej Hucie w 1967 r. Śpiewali je idący do ataku na milicyjne kordony wychodzący z huty robotnicy[17]. Utwór pretendował do miana hymnu narodowego, ale tekst uznano za „nieaktualny” po odzyskaniu niepodległości przez Polskę[18]. Pod natchnieniem pieśni Stanisław Wyspiański stworzył dramat narodowy pod tytułem „Warszawianka – pieśń z roku 1831”[28]. |