Tytuł Za Niemen Za Niemen, hen, precz Rozłączenie Za Niemen tam precz Autor słów Bielawski Augustyn
nieznany [1] Melodia wg ukraińskiej dumki [7] Data powstania 1838 Źródło podaje, że utwór powstał około wyżej wymienionego roku. Klasyfikacja pieśń legionowa | 7654321Wariant:Tekst utworu Wariant 1 Za Niemen tam precz! Już gotów koń, zbroja Dziewczyno ty moja, Uściśnij, daj miecz. Za Niemen, za Niemen i po cóż za Niemen? Nie przylgniesz tam sercem, cóż wabi za Niemen? Czy kraj tam piękniejszy, kwiecistsza tam błoń Czy milsze dziewoje, że tak spieszysz doń. Nie spieszę do dziew, Ja spieszę na gody, Czerwone pić miody, Niewiernych lać krew. Chcesz godów, zaczekaj kochanie ty moje, Ja gody wyprawię, nasycę, napoję. Patrz, pierś ma otwarta, więc serce mi weź, Krwi mojej sie napij, mych napij się łez. Dziewczyno stój, stój, Twe słowa, jak z brzytwy, Ja z pola, ja z bitwy Powrócę, jam twój. Nie wrócisz, nie wrócisz, kochanie ty moje, Twe serce odwyknie, pamięć twa zapomni. Patrz, koń już opuszcza pastwisko i żłób, A w polu czerwonym twój niechybny grób. Jak wielki jest Bóg Ja w oręż moją wierzę, Gdzie tylko się zmierzę, Tam padnie zły wróg. [1] Wariant 2 Za Niemen, het precz! Koń gotów i zbroja, dziewczyno ty moja, Uściśnij, daj miecz. „Za Niemen, za Niemen? I czemuż wzajemnem Nie przylgniesz tu sercem, cóż wabi za Niemen. Czy kraj ten piękniejszy, kwiecistsza tam błoń, Czy milsze dziewoje, że tak spieszysz doń?” Nie spieszę do dziew, Polecę na gody, czerwone pić miody, Niewiernych lać krew! „Chcesz godów, zaczekaj, kochanie ty moje, Gody ja wyprawię, nasycę, napoję! Ach, serce ci wierne z tych piersi mi rwij, Łez moich się napij i napij się krwi.” Dziewczyno stój, stój! Twe słowa jak brzytwy; ja z pola, ja z bitwy Powrócę, jam twój! „Nie wrócisz, mój luby, nie wrócisz już do mnie I serce odwyknie i pamięć zapomni. Patrz, smutno koń rzuca stajenkę i żłób, Ach, w polu czerwonem niechybny twój grób.” „Gdy w tuman i mrok Kruk kraknie w okienko, przylecę serdeńko, W usteczka cmok, cmok. Gdy jawor zielony wierzch skłoni ku wiośnie, Kukułka zakuka, dąbrowa żałośnie zastęka, A konik to westchnie, to znów Przypadnie na cztery — już po mnie! Bądź zdrów!” [2] Wariant 3 Za Niemen hen precz! Hen precz! Koń gotów i zbroja, Dziewczyno tyś moja, Uściśnij, daj miecz! Za Niemen, za Niemen i czemuż wzajemnem Nie przylgniesz tu sercem, coć wabi za Niemen? Czy kraj tam piękniejszy, kwiecistsza tam błoń, Kraśniejsze dziewoje, że spieszysz tak doń? Nie spieszę do dziew, do dziew — Ja spieszę na gody, Czerwone pić miody. Moskiewską lać krew. Chcesz godów — zaczekaj, kochanie ty moje! Ja gody wyprawię, nasycę, napoję, Patrz pierś ma otwarta, więc serce me weź! Krwi mojej się napij, napij moich łez! Dziewczyno stój! Stój! Twe słowa, jak brzytwy, Ja z pola, ja z bitwy Powrócę, jam twój. Nie wrócisz mój luby, nie wrócisz ty do mnie, Twe serce odwyknie, twa pamięć zapomnie, Patrz koń już opuszcza pastwisko i żłób, A w polu czerwonem — niechybny twój grób. Jak wielki jest Bóg, jest Bóg — Ja w oręż mój wierzę, Gdzie tylko nim zmierzę, Tam padnie zły wróg, Gdy taka twa wola, idź walczyć za sprawę, Och, smutna ma dola, nieba niełaskawe, Cóż pocznę bez ciebie? Jam tak nieszczęśliwa, Niech Bóg czuwa w niebie, przed wrogiem ukrywa. [3], [4] Wariant 4 Za Niemen, hen, precz! Koń gotów i zbroja. Dziewczyno ty moja, Uściśnij, daj miecz! Za Niemen, za Niemen I po cóż za Niemen, Nie przylgniesz tam sercem, Cóż wabi za Niemen? Czy kraj tam piękniejszy? Kwiecistsza tam błoń? Czy milsze dziewoje, Że tak spieszysz doń? Nie spieszę do dziew. Ja spieszę na gody, Czerwone pić miody, Niewiernych lać krew! Chcesz godów, zaczekaj, Kochanie ty moje, Ja gody wyprawię, Nasycę, napoję. Patrz, pierś ma otwarta, Więc serce me bierz, Krwi mojej się napij, Napij moich łez. Dziewczyno, stój, stój! Twe słowa jak brzytwy, Jam z pola, jam z bitwy, Powrócę, jam twój. Nie wrócisz ty, luby, Nie wrócisz ty do mnie, Twe serce odwyknie, Twa pamięć zapomni. Patrz, koń już opuszcza Pastwiska i żłób, A w polu czerwonym Niechybny twój grób. Jak wielkim jest Bóg! Ja w oręż swój wierzę, Gdzie tylko się zmierzę, Tam padnie zły wróg. A jeśli twa wola Iść walczyć na wroga, Ach, biedna ja, biedna, Jakaż we mnie trwoga. Niechże cię Bóg mocny Przed wrogiem ukrywa, Ach, biedna ma dola, Ach, ja nieszczęśliwa. [5] Wariant 5 Za Niemen hen precz! Koń gotów i zbroja, dziewczyno ty moja, uściśnij, daj miecz. Za Niemen, za Niemen i po cóż za Niemen, nie przylgniesz tam sercem, cóż wabi za Niemen? Czy kraj tam piękniejszy, kwiecistsza tam błoń, kraśniejsze dziewoje, że tak spieszysz doń? Nie spieszę do dziew. Ja spieszęć na gody czerwone pić miody, serdeczne lać krew. Chcesz godów? Zaczekaj, kochanie ty moje, ja gody wyprawię, nasycę, napoję. Patrz, pierś ma otwarta, więc serce me weź, krwi mojej się napij, mych napij się łez. Dziewczyno, stój, stój, twe słowa jak brzytwy. Ja z pola, ja z bitwy powrócę, jam twój. Nie wrócisz, nie wrócisz, kochanie, ty do mnie, twe serce odwyknie, pamięć twa zapomni. Patrz: koń nasz porzuca pastwisko i żłób, a w polu czerwonem twój niechybny grób. Jak wielki jest Bóg, ja w oręż mój wierzę. Gdziekolwiek nim zmierzę, tam zły padnie wróg. Gdy taka twa wola, idź walczyć za sprawę, och, smutna ma dola, nieba niełaskawe. Cóż pocznę bez ciebie? Jam tak nieszczęśliwa — niech Bóg czuwa w niebie, przed wrogiem ukrywa. [6] Wariant 6 Za Niemen nam precz! Ej, koniu leć kulą, Dziewczyno — zazulo Uściśnij, daj miecz! — Za Niemen? Za Niemen? I czemuż wzajemnem Nie przylgniesz tu sercem? Cóż wabi za Niemnem? Czy kraj tam piękniejszy, kwiecistsza tam błoń, Czy milsze dziewoje, że tęsknisz tam doń? Nie lecę do dziew, Polecę na gody, Czerwone lać miody, Niewiernych lać krew. — Chcesz godów? Zaczekaj, kochanie ty moje! Jać gody wyprawię, nasycę, napoję, Ach, serce ci wierne z tych piersi mi rwij, Łez moich się napij i napij mej krwi! Dziewczyno stój, stój! Twe słowa jak brzytwy; Ja z godu, ja z bitwy Powrócę, jam twój! — Nie wrócisz, mój luby, nie wrócisz już do mnie I serce odwyknie, i pamięć zapomnie; Patrz, smutno koń rzuca stajenkę i żłób, Ach, w polu czerwonem niechybny twój grób! Gdy w tuczę i mrok Kruk kraknie w okienko, Przylecę serdeńko, W usteczka cmok, cmok! — Gdy jawor zielony wierzch skłoni we wiośnie, Kukułka zakuka, dąbrowa żałośnie Zastęka, a konik to westchnie, to znów Przypadnie na cztery — już po mnie!... Bądź zdrów! [7] Wariant 7 Za Niemen, tam precz! Ej, koniu, leć kulą, Dziewczyno, zazulo, Uściśnij, daj miecz! Za Niemen? Za Niemen? I czemuż wzajemnem Nie przylgniesz tu sercem? Cóż wabi za Niemen? Czy kraj tam piękniejszy, Kwiecistsza tam błoń, Czy milsze dziewoje, Że tęsknisz tak doń? Nie lecę do dziew, Polecę na gody Czerwone lać miody, Niewiernych lać krew. — Chcesz godów? zaczekaj, Kochanie ty moje! Ja–ć gody wyprawię, Nasycę, napoję. Ach, serce ci wierne Z tej piersi mi rwij, Łez moich się napij, I napij mej krwi. Dziewczyno, stój, stój, Twe słowa jak brzytwy! Ja z godu, ja z bitwy Powrócę! jam twój! Nie wrócisz, mój luby! Nie wrócisz już do mnie. I serce odwyknie, I pamięć zapomni. Patrz, smutno koń rzuca Stajenkę i żłób. Ach, w polu czerwonem Niechybny twój grób! Gdy w tuczę i mrok Kruk kraknie w okienko, Przylecę serdeńko, W usteczka — cmok, cmok! Gdy jawor zielony Wierzch skłoni we wiośnie, Kukułka zakuka; Dąbrowa żałośnie Zastęka, a konik To westchnie, to znów Przypadnie na cztery — Już po mnie! Bądź zdrów! [9] Informacje dodatkowe Jest to stara pieśń z czasów powstań polskich[3]. Tekst wariantu czwartego został nadesłany przez Leokadię Kwietniewską w ramach konkursu zorganizowanego staraniem Zarządu Głównego Związku Młodzieży Wiejskiej oraz redakcji tygodnika „Nowa Wieś”. Uczestniczka nauczyła się piosenki w rodzinnej wsi Rzeczniowie w województwie kieleckim. Jej autorem jest Augustyn Bielawski, który przerobił utwór z ukraińskiej pieśni ludowej Stefana Pisarewskiego z 1813 r. (por. J. Krzyżanowski Tekstologia folklorystyczna, „Literatura Ludowa” 1966, nr 4–6, s. 16)[5][7]. Za Niemen tam precz Bielowski podobno napisał gdzieś „w marszu” walcząc w korpusie gen. Różyckiego. Wydał go jednak dopiero w 1853 r., w tomiku Poezje[9]. | |