Jesienny deszcz
Zmył ślady łez
Ja wiem — to przeszłość.
I morza brzeg
I ptaków śpiew —
To już odeszło.
Z tego szczęścia, które dał nam los
Trzeba coś ocalić,
Chociaż kilka nut, choć kilka słów
Najprostszych słów...
Zanim powiesz: do widzenia
I wspomnienia gdzieś rozpłyną się, jak sen,
Zanim powiesz: do widzenia,
Nim to wszystko skończy się,
Nim zgubimy się we mgle,
Zanim powiesz: do widzenia,
Szalej z nami póki serce młode jest!
Zanim powiesz: do widzenia!
Baw się i ciesz!
Dopóki w nas,
Wczorajszy blask
To chwil nie szkoda.
Choć życie w dal,
A nam nie żal,
Że czas — jak woda.
W kalendarzu nie liczymy dat,
Wtorków i niedzieli,
Bo nie cofnie nikt przeżytych dni,
Minionych lat...
Zanim powiesz: do widzenia
I wspomnienia gdzieś rozpłyną się, jak sen,
Zanim powiesz: do widzenia,
Nim to wszystko skończy się,
Nim zgubimy się we mgle,
Zanim powiesz: do widzenia,
Szalej z nami póki serce młode jest!
Zanim powiesz: do widzenia!
Baw się i ciesz! [2], [3]
Jurka Skrzypczyka poznałem w 1996 r., w momencie, gdy uznając, że prawdziwa polska muzyka pop wyzionęła ducha, zamierzałem definitywnie pożegnać się z pisaniem piosenek. Jurek przyjechał do mnie z kasetą, wspomniał o nie najlepszej atmosferze w zespole i że chyba trzeba będzie rozstać się z publicznością. Zaproponował mi napisanie pożegnalnego tekstu. Pomyślałem, że to niesamowity zbieg okoliczności! W sekundę zgodziłem się i poprosiłem o kasetę z melodią. Pożegnaliśmy się i... dwadzieścia minut później wysłałem faks z gotowym tekstem. Po chwili otrzymałem faks: DZIĘKUJEMY! — podpisany przez
Benka Dornowskiego i Jurka Skrzypczyka. W taki oto sposób być może, nie zakończyła się działalność
Czerwonych Gitar, jako zespołu i Andrzeja Sobczaka, jako autora tekstów. Czasem więc warto zastanowić się, zanim powiesz — do widzenia... A poza tym sądzę, że zyskałem przyjaciół...
Andrzej Sobczak