Utwór
 
Osoba
 
Zespół
 
Serie
 
 
Publikacja
 
Rękopis
 
Instytucja
Szukaj
[Jak korzystać?]

[Więcej] Czy wiesz...

że zdaniem Szpilmana, pierwowzór tekstu piosenki „Pierwszy siwy włos” z repertuaru Mieczysława Fogga nie pasował do muzyki?

[dowiedz się]

Utwór (ostatnia modyfikacja: 2011-12-07 23:24)
Zielone wzgórza nad Soliną

Tytuł

Zielone wzgórza nad Soliną

Autor słów

OsobaKondratowicz Janusz

Autor muzyki

OsobaGrudziński Czesław

Data powstania

1967

Tekst utworu

Informacje dodatkowe

Profesor OsobaCzesław Grudzinski był szanowanym pedagogiem i kompozytorem muzyki poważnej. Wykładał w przedwojennym warszawskim Instytucie Muzycznym, przez lata był dyrektorem muzycznym Mazowsza. Pisał utwory na wiolonczelę, a nawet... puzon. Czy ktokolwiek, nie wyłączając samego Profesora przypuszczał, że spod jego ręki wyjdzie jeden z najpopularniejszych, powojennych polskich przebojów? I to w dodatku big beatowy?

W 1967 r. Profesor miał 57 lat i daleko mu było do muzyki młodzieżowej nie tylko ze względu na zainteresowania, ale i wiek. A jednak znalazł drogę do swojego byłego ucznia, szefa Radiowego „Studia Rytm” OsobaAndrzeja Korzyńskiego, który o cały wydarzeniu opowiada tak: „To był znakomity facet, wykładał harmonię i kontrapunkt i naprawdę wiele się u niego nauczyłem. Przyszedł do mnie któregoś dnia i lekko zakłopotany pokazuje kawałek melodii, mówiąc, że wydaje mu się ładny i że może mi się nada. Lubiłem i szanowałem profesora, więc posłuchałem, a że i coś było w tej kompozycji, powiedziałem, że postaram się tak to zaaranżować, żeby powstał z tego cały kawałek. Namówiłem Kondratowicza, żeby napisał tekst, a OsobaGąssowskiego, żeby to zaśpiewał i... czuję się ojcem chrzestnym tej piosenki.

Co prawda Kondratowicz_Janusz zakochany wtedy w Bieszczadach, twierdzi, że miał już gotowy tekst, ale bliższa prawdy wydaje mi się wersja Korzyńskiego. Inna rzecz, że Bieszczady początku lat sześćdziesiątych, to inna niż dziś kraina. Inspirowała literatów, filmowców, poetów. Tam było „Rancho Texas”, „Baza ludzi umarłych”, budowali „Chudy i inni”, walczył „Ogniomistrz Kaleń”.

Nic dziwnego, że – jak opowiadał Kondratowicz – przez wiele lat, najczęściej z OsobaPiotrem Figlem wyjeżdżaliśmy w Bieszczady. Na ogół po sezonie, we wrześniu, albo nawet w październiku. Jeżyny wielkie jak śliwki, całe polany rydzów, cudowni, gościnni górale. Uroda i geniusz tego miejsca sprawiły, że napisałem kilka „bieszczadzkich” piosenek: Utwór„Krajobrazy” Utwór„Płoną góry płoną lasy” i bardzo konkretnie umiejscowione „Zielone wzgórza nad Soliną”. Tu już zadziałała wyobraźnia, bo nigdy wiosną, kiedy zieleń najbardziej soczysta tam nie byłem. Zaniosłem Korzyńskiemu tekst i straciłem dla sprawy zainteresowanie. Byłem już gdzie indziej. Pracowałem z OsobaKlenczonem, pisałem dla ZespółCzerwono-Czarnych. Nie ukrywam, że „Zielone wzgórza...” choć wyszły spod profesorskiej ręki wydawały mi się zbyt łatwe, zbyt mało ambitne.

No właśnie, a co miał powiedzieć Wojtek Gąssowski? Ledwo co rozstał się z Czerwono-Czarnymi i został solistą grupy ZespółTajfuny. Śpiewał rock&roll’owe kawałki, a tu propozycja, żeby nagrać taką „knajpę”?

Niech Korzonek (Andrzej Korzyński) nie opowiada, że mnie namówił do zaśpiewania, opowiada wokalista. To był wtedy wszechwładny szef najpotężniejszej audycji muzycznej w Polsce. Jemu się nie odmawiało. Jeszcze zanim usłyszałem piosenkę, poinformował nas, że skomponował ją jego profesor. Już to zabrzmiało fatalnie. Cośmy się nagimnastykowali, żeby się wykręcić, żeby coś wymyślić na „nie”. W dodatku przyniósł to już zaaranżowane, z jakimś okropnym, klezmerskim saksofonem. No rozpacz. Zresztą solo na tym saksofonie zagrał mój kolega z Czerwono-Czarnych OsobaZbyszek Bizoń, a Andrzej Korzyński, żeby nic mu nie zmieniać, o ile pamiętam, sam usiadł przy fortepianie.

Jakież było zdumienie (ale i przerażenie), kiedy piosenka została Radiową Piosenką Miesiąca, potem kolejnego, potem Radiową Piosenką Roku, by wreszcie zostać zakwalifikowaną do Opola.

Nie ukrywam, że nie paliłem się do występu w Opolu, wspomina artysta. Wielomilionowa widownia, a ja chciałem się już uwolnić od tego, co tu ukrywać „obciachowego” dla big beatowca, utworu. W dodatku nie miałem występować z Tajfunami, a ze... Skaldami. Na szczęście występ był słaby i tak zakończyła się błyskawiczna kariera tej piosenki.

Akurat! Nie odczepił się pan Wojtek od tego przeboju. Kilka lat temu dostał dyplom Honorowego Obywatela Soliny, zaś uczestnicy rejsu po Zalewie Solińskim słyszą znajome dźwięki za każdym razem kiedy stateczek odbija i przybija do brzegu. I niezmiennie są pod wrażeniem. Szczególnie taką porą jak teraz, kiedy świeża zieleń pokrywa wzgórza[2].

Występuje na fonogramach

 
Copyright © 2007-2011 Biblioteka Polskiej Piosenki • Ostatnia aktualizacja: 2018-07-26 21:59
powered by Athenadeign by TreDo
Odsłon od Listopada 2007
91786652

Odwiedzin od Grudnia 2010
72490082
Korzystanie z zamieszczonych na stronie internetowej utworów (w szczególności tekstów piosenek i nut) i ich opracowań, w całości lub jakichkolwiek fragmentach, jest dozwolone wyłącznie w zakresie własnego użytku osobistego w sposób nienaruszający normalnego korzystania z utworu lub słusznych interesów twórcy. Zakazane jest korzystanie lub/i rozporządzanie opracowaniami, przeróbkami i modyfikacjami utworów zamieszczonych na stronie internetowej. W szczególności zakazane jest wykorzystywanie zamieszczonych na stronie internetowej utworów lub/i ich fragmentów, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób, w celach zarobkowych.

Biblioteka Polskiej Piosenki dąży do popularyzacji i utrwalenia wiedzy o polskiej piosence historycznej i współczesnej. Jako instytucja publiczna stara się utrzymać najwyższe standardy zgodności z obowiązującym w Polsce prawem. Biblioteka nie czerpie żadnych korzyści z podejmowanych przedsięwzięć - kieruje się dobrą wolą. Szacunek do pracy Twórców, Autorów i Artystów jest jedną z fundamentalnych zasad funkcjonowania Instytucji. Jeżeli umieszczenie tekstu utworu jest sprzeczne z czyimiś prawnymi lub osobistymi interesami - uprzejmie prosimy o kontakt przy pomocy znajdującego na górze strony formularza lub przy pomocy poczty elektronicznej. Tekst zostanie bezwzględnie usunięty.

Strona Biblioteki Polskiej Piosenki wykorzystuje tzw. pliki cookie do zliczania unikatowych odwiedzin oraz przechowywania informacji o historii odwiedzonych rekordów Biblioteki Cyfrowej. Pliki cookie nie są przechowywane po zamknięciu sesji przeglądarki. Odwiedzający może zmienić ustawienia plików cookie korzystając z odpowiednich okien ustawień swojej przeglądarki.
To jest archiwalna odsłona strony i bazy CBPP.