7654321Wariant:Tekst utworu
Wariant 1
Nie rzucim ziemi skąd nasz ród! Nie damy pogrześć mowy! My, polski naród, polski lud, Królewski szczep piastowy. Nie damy, by nas zgnębił wróg! Tak nam dopomóż Bóg!/bis Do krwi ostatniej kropli z żył Bronić będziemy ducha, Aż się rozpadnie w proch i pył Krzyżacka zawierucha Twierdza nam będzie każdy próg. Tak nam dopomóż Bóg!/bis Nie będzie Niemiec pluć nam w twarz, Ni dzieci nam germanił. Wstanie potężny hufiec nasz, Duch będzie nam hetmanił W ten dzień, gdy zagrzmi złoty róg! Tak nam dopomóż Bóg!/bis [1], [5] Wariant 2 Nie rzucim ziemi skąd nasz ród! Nie damy pogrześć mowy! My, polski naród, polski lud, Królewski szczep Piastowy, Nie damy, by nas zniemczył wróg! Tak nam dopomóż Bóg!/bis Do krwi ostatniej kropli z żył Będziemy bronić ducha, Aż się rozpadnie w proch i pył Krzyżacka zawierucha Twierdza nam będzie każdy próg! Tak nam dopomóż Bóg!/bis Nie będzie Niemiec pluć nam w twarz, Ni dzieci nam germanił; Wstanie potężny hufiec nasz, Duch będzie nam hetmanił W ten dzień, gdy zagrzmi złoty róg! Tak nam dopomóż Bóg!/bis [2] Wariant 3 Nie rzucim ziemi skąd nasz ród, Nie damy pogrześć mowy. Polski my naród, polski lud, Królewski szczep piastowy. Nie damy, by nas dręczył wróg — Tak nam dopomóż Bóg! Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, Ni dzieci nam germanił, Orężny stanie hufiec nasz, Duch będzie nam hetmanił. Pójdziem, gdy zagrzmi złoty róg— Tak nam dopomóż Bóg! Do krwi ostatniej kropli z żył Bronić będziemy „Ducha”, Aż się rozpadnie w proch i w pył Krzyżacka zawierucha: Twierdzą nam będzie każdy próg — Tak nam dopomóż Bóg! Przetrwamy złego losu dni, Duch nasz się zeń wyzwoli A z naszych ofiar, trudu, krwi, Powstanie mściciel doli. W złoty wolności zagrzmi róg — Tak nam dopomóż Bóg! [3], [4], [9], [14] Wariant 4 Nie rzucim ziemi skąd nasz ród, Nie damy pogrześć mowy, Polski my naród, polski lud, Królewski szczep piastowy. Nie damy, by nas zniemczył wróg! Tak nam dopomóż Bóg! Do krwi ostatniej kropli z żył Bronić będziemy ducha, Aż się rozpadnie w proch i pył Krzyżacka zawierucha. Twierdzą nam będzie każdy próg. Tak nam dopomóż Bóg! Nie damy miana Polski zgnieść(1), Nie pójdziem żywo w trumnę. W Ojczyzny imię i w jej cześć(2) Podnosim czoła dumne. Odzyska ziemię dziadów wnuk. Tak nam dopomóż Bóg! Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz Ni dzieci nam germanił! Orężny wstanie hufiec nasz, Duch będzie nam hetmanił. Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg. Tak nam dopomóż Bóg! [6], [8], [13] Objaśnienia (1) – trzecia zwrotka znajduje się w oryginalnym rękopisie autorskim oraz w pierwodrukach z 1908 i 1910 r. (2) – oryginalny rękopis autorski zawiera również drugą wersją trzeciego wiersza tej zwrotki: „Na Polski imię, na jej cześć”. Wariant 5 Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród, nie damy pogrześć mowy: polski my naród, polski lud, królewski szczep Piastowy! Nie damy, by nas gnębił wróg! Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! Do krwi ostatniej kropli z żył bronić będziemy ducha, aż się rozpadnie w proch i w pył krzyżacka zawierucha. Twierdzą nam będzie każdy próg. Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, ni dzieci nam germanił. Orężny wstanie hufiec nasz, duch będzie nam hetmanił, pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg. Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! [7], [10], [15] Wariant 6 Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród! Nie damy pogrześć mowy! Polski my naród, polski lud, Królewski szczep Piastowy, Nie damy, by nas zgnębił wróg! Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! Do krwi ostatniej kropli z żył Bronić będziemy ducha, Aż się rozpadnie w proch i pył Wroga nam zawierucha, Twierdzą nam będzie każdy próg! Tak nam dopomóż Bóg!/bis Nie będzie nikt już pluł nam w twarz, Ni dzieci nam tumanił, Orężny wstanie hufiec nasz, Duch będzie nam hetmanił, Pójdziem, gdy zagrzmi złoty róg! Tak nam dopomóż Bóg!/bis [11] Wariant 7 Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród, Nie damy pogrześć mowy! Polski my naród, polski lud, Królewski szczep piastowy. Nie damy, by nas gnębił wróg... Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! Do krwi ostatniej kropli z żył Bronić będziemy Ducha, Aż się rozpadnie w proch i pył Krzyżacka zawierucha. Twierdzą nam będzie każdy próg... Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz Ni dzieci nam germanił. Orężny wstanie hufiec nasz, Duch będzie nam hetmanił, Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg... Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! Nie damy miana Polski zgnieść, Nie pójdziem żywo w trumnę, Na Polski imię, na Jej cześć Podnosim czoła dumne. Odzyska ziemi dziadów wnuk... Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! [16]
Wiersz pod tym tytułem napisała Maria Konopnicka (1842–1910) w czasie pobytu w Cieszynie w 1908 r. jako protest przeciwko ustawie wywłaszczeniowej w zaborze pruskim[13]. W 1901 r. miały miejsce znamienne wypadki we Wrześni, gdzie młodzież nie chciała odmawiać pacierza po niemiecku w szkole. Dzieci zostały bestialsko pobite przez pruskich nauczycieli, którzy według Bismarcka byli bardziej urzędnikami państwowymi niż pedagogami. Wydarzenie to obiegło łamy prasy całej Europy demaskując politykę germanizacyjną stosowaną w zaborze pruskim[16]. Od XIX w. osadnicy niemieccy poprzez Towarzystwo Kresów Wschodnich (HaKaTa) wykupywali ziemię od polskich chłopów, by ich sprowadzić do poziomu robotników rolnych[13]. Autorka, wówczas ceniona już poetka i wybitna działaczka, była inicjatorką akcji protestacyjnej przeciwko polityce germanizacji oraz aktom gwałtu ze strony władz we Wrześni[8]. Do słów opracowanych przez Marię Konopnicką muzykę napisało aż sześciu kompozytorów. Do dzisiaj zachowała swoją żywotność melodia skomponowana w 1910 r. przez Feliksa Nowowiejskiego (1877–1946)[17]. „13 stycznia 1910 r. znakomity kompozytor Feliks Nowowiejski udaje się do zakładu fryzjerskiego przy ulicy Floriańskiej nr 20. Oczekiwanie na brzytwę skraca sobie lekturą „Przodownicy” – pisemka dla kobiet z gminu. Znaleziony w nim wiersz Marii Konopnickiej „Pobudka” powoduje, iż kompozytor rezygnuje z golenia, wybiega na Planty i w ciągu godzinnego spaceru komponuje „Rotę”, która już 23 stycznia będzie wykonywana przez chór „Sokół” na wieczornicy ku czci powstania styczniowego, a oficjalnie 15 lipca na obchodach 500-lecia Grunwaldu. Pytany przez dziennikarzy, gdzie znalazł natchnienie, Nowowiejski (ku oburzeniu Konopnickiej) do końca życia będzie opowiadał, że w zakładzie fryzjerskim. Autorka słów nigdy nie spotka się z autorem melodii. Kraków, a osobliwie krakowski artysta Jacek Puget będą próbować nakłonić Konopnicką do zmiany słów „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz”, ta jednak nie chce wprowadzić poprawki. W rezultacie powstała w Krakowie pieśń nigdy nie zostanie naszym hymnem narodowym” – fragment dotyczący Roty przejęty z publikacji pt. To jest Kraków, mości książę[18]. Po raz pierwszy pieśń została wykonana 15 lipca 1910 r. w Krakowie podczas wielkiej manifestacji patriotycznej związanej z uroczystym odsłonięciem Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie ufundowanego przez Ignacego Jana Paderewskiego dla upamiętnienia 500 rocznicy zwycięskiej bitwy. Utwór śpiewały wówczas pod dyrekcją kompozytora wszystkie chóry Krakowa, do których dołączyli się jeszcze chórzyści przybyli z terenu Górnego Śląska[9] oraz z obszarów objętych zaborami. Uroczystość ta była wielką demonstracją jedności Polaków u progu ostatecznej walki o niepodległość[16]. Tymczasem prawykonanie Roty odbyło się w innym miejscu – w hali „Sokoła” przy ulicy Wolskiej (dziś jest to ulica Piłsudskiego). Ten historyczny budynek, przebudowany przez Teodora Talowskiego, funkcjonuje do dziś[12]. Rota to jedna z najbardziej znanych pieśni narodowych, którą żołnierz wykonywał w każdych okolicznościach, a szczególnie, gdy mu dopiekli opiekunowie spod znaku czarnego orła. Tekst tego utworu zawierał credo polityczne, które wyrażało ówczesne nastroje społeczeństwa[3]. Jeszcze przed wojną stał się hymnem Skautów, później ulubioną chóralną rotą przysięgi Legionów, obecnie ogólną własnością narodu[14]. Do 1918 r. uważany był za nieoficjalny hymn narodowy[8]. W latach schyłkowych PRL nagminnie „krzyżacka zawierucha” była zastępowana „sowiecką”, podobnie jak „Niemiec... germanił” – „Sowiet... tumanił”[13]. Rotę wspomina m.in. Aleksander Baumgardten (1908–1980) w swoim wierszu pt. Katowicka ballada, w którym mowa „o tych dzieciach, co padły w Katowicach na rynku we wrześniu” 1939 r. Poniżej wybrany jego fragment: Nic, że serce omdlewa, Trzeba wrogom zaśpiewać, niech im drogę – Choć piosnka zagrodzi. I buchnęła piosenka! Śpiewa harcerz, panienka – Najpierw o Tej, co nigdy nie zginie, Potem „Rotę”, a potem Wspomną „Szarą piechotę”, Ukochaną melodię w drużynie[17].
Grafika i rękopisy
|